Kiedyś już proponowałam Wam śledziki z grzybami, ale ta wersja jest nieco inna i chyba, przyznać to muszę, bardziej smakowita. Zrobiłam niedawno pierwszy raz, taki litrowy słoik, na próbę… zniknął tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęć na blog i musiałam robić znowu. To znaczy, że są pyszne! Polecam! 🙂
Tag: sos sojowy
Prawie bigos wigilijny
W moim domu bigos na Święta to element obowiązkowy. Na Boże Narodzenie gotuje się go w dwóch wersjach. Klasyczny mięsny i rozpustny (przepis znajdziecie TUTAJ ), a przy okazji powstaje też ten wigilijny. Zawsze jest pyszny, jednak wśród innych smakołyków, mam wrażenie, że jakoś traci na atrakcyjności. Dlatego postanowiłam coś z tym zrobić i pokombinować z tymi samymi składnikami. Kochani, danie jest rewelacyjne! To taka podrasowana dekonstrukcja postnego bigosu. Koniecznie wypróbujcie!
Curry z kurczakiem i dynią
Curry to indyjska potrawa oznaczająca ni mniej, ni więcej, jak warzywa, mięso, ryby, lub inny główny składnik dania przyrządzany w sosie. To dla mnie także synonim przepysznie rozgrzewającej potrawy, gdyż najbardziej lubię bardzo ostrą wersję tego dania. Jednak curry to jednocześnie raczej lekki posiłek, więc świetnie sprawdzi się o każdej porze roku. Dzisiejsza propozycja zakłada użycie dyni, która oczywiście jest rośliną dominującą jesienią, jednak naszą rzeczywistość kocham za to, że niemal wszystkie warzywa i owoce możemy kupić w dowolnym momencie. Wspaniałe. Zatem do dzieła!
- duża pierś z kurczaka (ok. 600 g)
- 400 g dyni piżmowej
- duża cebula
- 400 ml mleka kokosowego
- 3 spore ząbki czosnku
- papryczka chili
- 2 łyżki sosu rybnego
- łyżka ciemnego sosu sojowego
- łyżeczka kminu rzymskiego
- 10-15 ziarenek kolendry, lub ok 1/2 łyżeczki mielonej
- łyżeczka soli
- łyżka przyprawy curry (ja użyłam curry madras)
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka ostrej papryki
- pół łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
- olej
Kmin rozcieramy z kolendrą. Mieszamy z solą, papryką słodką, ostrą i wędzoną oraz z curry.
Mieszankę przypraw zalewamy 1/4 szklanki oliwy. Mieszamy. Powstałą miksturą zalewamy pokrojone mięso.
Marynujemy przez minimum godzinę.
Dynię obieramy, pozbawiamy pestek.
Kroimy w kostkę- nieco mniejszą niż kawałki kurczaka.
W kostkę kroimy także cebulę i czosnek.
Na rozgrzaną patelnię przekładamy kurczaka wraz z olejem, w którym się marynował (niekoniecznie całym). Smażymy na dużym ogniu.
Po 3-4 minutach mieszamy- nie za często, by kurczak nie puścił wody i nie zaczął się gotować. Gdy będzie ładnie zrumieniony, dodajemy cebulę.
Po kilku minutach dodajemy także czosnek.
Następnie dokładamy pokrojoną dynię.
Po 5 minutach podsmażania wszystkiego, wlewamy mleko kokosowe. Doprawiamy pokrojoną papryczką chili. Dolewamy sos rybny oraz sojowy.
Całość pozostawiamy na ogniu jeszcze 3-5 minut. Podajemy z ulubioną świeżą sałatką.
Pieczony indyk z orientalną nutą na pak choi
Pak choi to inaczej kapusta chińska. Smakuje trochę jak kapusta, trochę jak sałata rzymska, coś po środku. Można ją jeść smażoną, gotowaną, blanszowaną, ale i na surowo. Jadłam ją wiele razy, ale sama nie wykorzystywałam podczas pichcenia. Pora to zmienić. Jak pewnie zauważyliście często ostatnio używam mięsa indyka. Dzisiaj nie jest inaczej. Lekko słodkie, pikantne, sezamowe aromaty na dziś!
Składniki na 3 porcje
- 600 g piersi z indyka
- 1/4 szklanki oleju sezamowego
- 3 łyżki ciemnego sosu sojowego
- łyżka musztardy
- pół łyżki miodu
- 1/3 łyżeczki płatków chili
- 1/2 łyżeczki soli
- łyżka ziaren sezamu
- 3 ząbki czosnku
- 6 niedużych pak choi
- olej do smażenia
Dokładnie zanurzamy w niej mięso.
Odstawiamy do zamarynowania na przynajmniej 2 godziny, najlepiej na całą noc. Przekładamy do naczynia żaroodpornego, przykrywamy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po 15 minutach zdejmujemy przykrycie. Polewamy marynatą, która zebrała się w naczyniu. Pieczemy dalej w 160 stopniach przez 15 minut. 5 minut przed końcem pieczenia posypujemy wierzch mięsa sezamem.
Wyciągamy z piekarnika. I pozwalamy mięsu odpocząć kilka minut.
W tym czasie myjemy kapustę, odcinamy dolne, najgrubsze części.
Rozgrzewamy kilka łyżek oliwy i wrzucamy na nią pokrojony w plastry czosnek.
Po chwili dokładamy liście pak choi.
Podsmażamy około 3-5 minut. W tym czasie liście zmiękną, zaczną się wręcz rumienić, lekko zmięknie biała część liścia, ale pozostanie przyjemnie chrupiąca. Liście wraz ze zrumienionym czosnkiem przekładamy na talerz. Dokładamy porcję mięsa a wszystko polewamy sosem z pieczenia. Smacznego!
Orientalne żarełko
Dzisiaj nieco dalsza kulinarna wyprawa niż zwykle, nie Włochy, nawet nie Europa. Dzisiaj w kuchni króluje Azja. Zdaję sobie sprawę, że te smaki ciężko odtworzyć w domu, można kupić wszystkie składniki, owszem, ale oglądając różne programy kulinarne, patrząc na to, jak przygotowuje się te dania na azjatyckich ulicach… to nie mam złudzeń. Moje danie to jedynie namiastka tego, co można tam spotkać. W Azji nigdy nie byłam, ale z ekranu telewizora wiele razy czułam te cudowne aromaty i mój dzisiejszy przepis właśnie do tych wrażeń nawiązują.
Potrzebne składniki na około 4- 5 porcji:
- szklanka ryżu
- 800 g wieprzowiny, na przykład łopatki
- marchewka
- pół średniego selera
- por
- cebula
- 40 g marynowanego imbiru
- dwie ostre papryki
- duża słodka czerwona papryka
- 3-4 liście kapusty
- 5-6 łyżek ciemnego sosu sojowego
- 5-6 łyżek sosu śliwkowego (ewentualnie można zastąpić dwiema łyżkami brązowego cukru)
- 500 ml wody
- tłuszcz do smażenia, najlepiej olej kokosowy, olej z orzeszków ziemnych lub aromatyzowany imbirem
- mąka
- mąka ziemniaczana
Ryż gotujemy na sypko.
Mięso kroimy na kawałki i obtaczamy w mące.
Rozgrzewamy tłuszcz i na dość dużym ogniu smażymy mięso.
Gdy już będzie zrumienione dodajemy pokrojoną w pióra cebulę.
Następnie kroimy marchewkę, selera i pora i dorzucamy do naczynia.
Następnie dorzucamy także lekko poszatkowaną kapustę.
Po chwili warzywa “puszczą” wodę. Wtedy doprawiamy całość sosem sojowym.
Sosem śliwkowym.
Mieszamy, dolewamy wodę, dusimy na niewielkim ogniu pod przykryciem, przez około godzinę.
Mięso powinno być już miękkie. Jeśli nie- dusimy dłużej. Następnie dodajemy czerwoną paprykę pokrojoną w sporą kostkę.
Dodajemy posiekany na drobno imbir oraz ostrą papryczkę, dusimy jeszcze jakieś 15 minut.
Jeśli dodacie świeży imbir, dolejcie do dania jeszcze łyżkę lub dwie octu ryżowego lub dwie łyżki soku z cytryny, żeby zbilansować smaki. Marynowany imbir zapewnia już ten lekko kwaśny smak. Wśród składników napisałam, że dodajemy 2 ostre papryczki. Wszystko oczywiście zależy jak ostre są i jaką ostrość chcemy uzyskać. Najlepiej dodać troszkę, chwilę pogotować, spróbować i dopiero ewentualnie dodać więcej. 1/4 łyżki mąki ziemniaczanej rozmącamy z wodą i dodajemy do całości, gotujemy kilka minut, dzięki temu uzyskamy charakterystyczną kisielowatą konsystencję.
Gdy papryka lekko zmięknie, danie jest gotowe. Powinno być wyraziste w smaku, gdyż połączymy je z dość neutralnym ryżem. Dlatego jeśli to konieczne dolejcie jeszcze nieco sosu sojowego, by dodać potrawie słoności. Możemy całość posypać kawałkami ostrej papryki i szczypiorku. Polecam podać ze słodkawą sałatką, widoczną na zdjęciu, na którą przepis podać niebawem 🙂