W karnawale słodkości królują, nie tylko w tłusty czwartek. Chrusty, pączki, różne smażeniny. Niezdrowe i tuczące, ale w ten wyjątkowy czas przestajemy na chwilę liczyć kalorie. Mam dzisiaj dla Was przepis na pączuszki, które urzekły domowników. Chrupiące z zewnątrz i pulchne i mięciutkie w środku.
Tag: ricotta
Delikatne placuszki z “wybuchowym” dodatkiem
W końcu coś na słodko! Moje dzisiejsze drugie śniadanie. Cudowny poprawiacz nastroju, w związku z chmurami, które znowu zasłoniły tak wyczekiwane słoneczko. Te lekkie, puchate placuszki można serwować na wiele różnych sposobów. Są tak smaczne, że warto poświęcić nieco czasu i sprawić przyjemność sobie i najbliższym. Ja wracam do nich co i rusz, komponując z przeróżnymi dodatkami; raz ze sprawdzonymi i ulubionymi, innym razem z czymś zupełnie nowym, na spróbowanie. Jest jednak coś, bez czego robiąc te placuszki nie mogę się obyć- pyszny, kleisty, słodziutki sos karmelowy!
- 250 g serka ricotta
- 2 jajka
- ok. 3/4 szklanki mąki
- 1/2 szklanki mleka
- łyżeczkę proszku do pieczenia
- łyżkę cukru pudru
- ziarenka z połówki dużego granatu
- 2 łyżki miodu
- łyżkę masła
- 4 łyżki soku z pomarańczy
- olej do smażenia
Serek mieszamy z żółtkami i mlekiem, na gładką masę.
Następnie dodajemy proszek do pieczenia.
Cukier puder.
Stopniowo dosypujemy mąkę i mieszamy.
Ubijamy pianę z białek.
Po trochu dodajemy ją do serowej masy, delikatnie mieszając.
Na patelni rozgrzewamy olej, łyżką wykładamy ciasto i formujemy placuszki.
Smażymy 2-3 minuty z jednej strony na niedużym ogniu. W międzyczasie wyciągamy pestki z połówki granatu.
Na patelni lub w rondelku podgrzewamy miód.
Gdy zacznie się gotować i zacznie zmieniać kolor na ciemniejszy- dodajemy sok pomarańczowy, masło i jeszcze krótko podgrzewamy.
Zdejmujemy z ognia i dosypujemy pestki granatu, mieszając, by sos dokładnie je pokrył.
Usmażone placuszki polewamy sosem z chrupiącym, owocowym akcentem, świetnie komponuje się z miętą, która będzie także świetną dekoracją.
Włoskie pyszności- czyli pizza rustica z ricottą i szpinakiem
Ricotta jest najlepszym dowodem na to, jak wspaniale wykorzystać można resztki. Tak tak, ricotta to w gruncie rzeczy produkt uboczny przy wytwarzaniu serów podpuszczkowych. Ricotta- czyli drugie gotowanie powstałej serwatki. Jest świetna do deserów, ale i do wytrawnych potraw, czego przykładem jest ten przepis. Kupiłam ricottę i szukałam inspiracji żeby stworzyć z niej coś innego niż zwykle, coś oryginalnego. I znalazłam, wśród przepisów włoskiej aktorki, twórczyni książek i programów telewizyjnych o tematyce kulinarnej. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że Silvia Colloca to także kucharka, miła niespodzianka. Jeden z jej przepisów zaintrygował mnie najbardziej. Pizza rustica w jej wersji ma bardzo ciekawe wypełnienie, ale jeszcze ciekawszy rodzaj ciasta, którego, przyznaję, do tej pory nie robiłam. Oto moja wariacja na temat.
Placek przygotowywałam w owalnym naczyniu ceramicznym do zapiekania o wymiarach 28 x 20 cm (w najszerszym miejscu), na takie naczynie przygotujcie następujące składniki:
Na ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 1/3 szklanki oliwy extra virgin
- 1/3 szklanki białego wytrawnego wina
- płaską łyżeczkę soli
- żółtko zmieszane z łyżką mleka do posmarowania wierzchu ciasta
- 250 g ricotty
- 300 g świeżego szpinaku
- 3 jajka
- 150 g pikantnego salami
- 50 g sera pecorino romano
- płaską łyżeczkę soli
- pół łyżeczki czarnego pieprzu (więcej, jeśli salami nie jest pikantne)
Z mąki, oliwy, wina i soli zagniatamy ciasto.
W razie konieczności dolewamy nieco wina lub dosypujemy mąkę. Dobrze zagniecione ciasto, sprężyste i wilgotne, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
W międzyczasie przygotowujemy farsz. Zaczynamy od blanszowania szpinaku. Myjemy go, następnie wrzucamy na lekko osolony wrzątek.
Mieszamy i po chwili odcedzamy, zostawiamy na durszlaku żeby odciekła z niego woda i żeby przestygł.
Ricottę mieszamy z jajkami.
Następnie dodajemy pokrojone w niedużą kostkę salami.
Szpinak odciskamy z wody, siekamy i także dodajemy do farszu. W misce ląduje także starty ser pecorino.
Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
Po 30 minutach wyciągamy z lodówki ciasto.
Około 3/4 rozwałkowujemy mniej więcej na kształt i wielkość naczynia, w którym będziemy piec, placek powinien mieć 3-5 mm grubości.
Przekładamy placek do naczynia, lekko dociskamy go do dna. Odcinamy wystające poza naczynie ciasto. Widelcem nakłuwamy spód ciasta.
Następnie wykładamy farsz.
Resztę ciasta wałkujemy i wycinamy z niego paski.
Na wierzchu układamy z nich na przykład dekoracyjną kratkę.
Smarujemy jajkiem rozbełtanym z mlekiem. Pieczemy w 200 stopniach przez 35 minut z włączoną dolną grzałką, a następnie przez około 15 minut z dolną i górną grzałką.
Jeśli będziecie piekli w naczyniu innym niż ceramiczne- pamiętajcie, że inaczej będzie się nagrzewało i czas pieczenia może być inny.