Długo przeszukiwałam literaturę fachową 😉 i sieć, by znaleźć najlepszy i najszybszy sposób na domowy przecier pomidorowy. Nie miałam ochoty smażyć ich godzinami. Nie uśmiechało mi się też mozolne przecieranie, by pozbyć się pestek, które niektórym domownikom bardzo przeszkadzają. Poza tym wychodzę z założenia, że łatwiej przed użyciem, jeśli jest taka konieczność, pozbawić pestek pewnej porcji gotowego już przecieru, niż na raz przecierać ileś tam kilo pomidorów. Postanowiłam wypróbować przepis, który wydał mi się pod tymi wszystkimi względami idealny. Sprawdźcie sami. Ja już chyba innej receptury szukała nie będę 🙂