Bardzo lubię ten rodzaj zimnych przystawek, zawsze kupowałam, jednak nie zawsze to było to, o co chodziło. Czasem papryczki okazywały się zbyt ostre, czasem serek był przesadnie słony. Dlatego tym razem postanowiłam zrobić je sama. Wyszły pyszne, takie jak chciałam i super się przechowały, choć nie za długo, bo dość szybko zniknęły 😉