Domyślacie się po tytule tego wpisu, jaki film oglądam w piątkowy wieczór? 😉 W każdym razie jest to miłe, łatwe, lekkie i przyjemne zakończenie pracowitego tygodnia. Do kompletu postanowiłam przygotować coś pysznego do jedzenia. W planach była grochówka na obiad, ale oprócz ugotowania grochu, nie udało mi się owego planu zrealizować, odłożyłam zupę do jutra. Jednak w tym całym dzisiejszym pośpiechu, grochu przygotowałam zdecydowanie za dużo, więc postanowiłam zrobić placuszki. Pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Są pyszne!