Bardzo lubię ten rodzaj zimnych przystawek, zawsze kupowałam, jednak nie zawsze to było to, o co chodziło. Czasem papryczki okazywały się zbyt ostre, czasem serek był przesadnie słony. Dlatego tym razem postanowiłam zrobić je sama. Wyszły pyszne, takie jak chciałam i super się przechowały, choć nie za długo, bo dość szybko zniknęły 😉
Tag: biały ser
Roladki z bakłażana z czosnkowym serkiem i żurawiną
Zawsze chciałam je zrobić i gdy ostatnio dopadłam do nich na przyjęciu weselnym u przyjaciół, postanowiłam, że najwyższy na to czas. To świetny pomysł na przyjęcie, przystawkę, która zdecydowanie zaostrzy apetyt. Na drugie śniadanie w pracy też się nada 🙂 Wiem, że często podaje się je posypane owocami granatu, żeby dodać potrawie nieco lekkości i świeżości. Ja trochę inaczej uzyskałam taki efekt, sami sprawdźcie jak.
Hreczniaki, pyszne kotleciki na bezmięsną ucztę
Składniki na około 15 średnich kotletów:
- 300 g kaszy gryczanej
- 250 g białego sera, tłustego lub półtłustego
- jajko
- duża cebula
- ząbek czosnku
- natka pietruszki
- sól
- pieprz
- bułka tarta
- łyżka masła + 2 łyżki oleju do smażenia cebulki
- olej do smażenia kotlecików
Kaszę gotujemy na sypko, studzimy.
Cebulkę kroimy w dość drobną kostkę. Podsmażamy na maśle z dodatkiem oleju.
Gdy ładnie się zaszkli, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i chwilę podsmażamy.
Studzimy, dodajemy do kaszy. Dodajemy pokruszony biały ser, posiekaną natkę, jajko i przyprawy.
Wyrabiamy masę.
Jeśli będzie zbyt luźna- możecie dodać nieco bułki tartej. Tworzymy kotleciki i obtaczamy w bułce tartej.
Smażymy na dobrze rozgrzanym oleju, do zrumienienia z obu stron.
Świetnie smakują same, z koperkowym lub grzybowym sosem, ale możecie podać je też na przykład w towarzystwie ryby.
Grzaneczki z pyszną pastą
To moje dzisiejsze śniadanko. Co prawda na bazie pieczywa, którego raczej unikam, ale bez przesady- trzeba sobie pozwolić od czasu do czasu na trochę szaleństwa 😉 W każdym razie wszystko w zdrowej wersji, a na przygotowanie wcale nie potrzeba zbyt dużo czasu.
- 2 kromki pieczywa, ja użyłam chleba Słowiańskiego
- solidna łyżka miąższu z awokado
- tyleż samo białego sera
- ok. 60 g (pół puszki) tuńczyka z puszki w sosie własnym (możecie też użyć ryby wędzonej)
- kilka gałązek koperku
- natka pietruszki
- szczypiorek
- sól i pieprz
- ulubione nasiona (słonecznik, dynia itp.)
- łyżeczka soku z cytryny
Podsmażamy je na średnim ogniu, aż ładnie się zrumienią i będą chrupiące.
W międzyczasie przygotowujemy pastę. Do miseczki trafia dojrzałe, mięciutkie awokado, które rozgniatamy widelcem z dodatkiem cytryny.
Dodajemy rozdrobniony twaróg- ja użyłam pełnotłustego.
Następnie do towarzystwa dołącza ryba.
Na koniec szatkujemy i dodajemy koperek, natkę pietruszki i szczypior.
Lekko solimy, pamiętając, że ryba jest już słona. Solidnie pieprzymy. Pastę nakładamy na chrupiące pieczywo. By dodatkowo coś chrupało- dekorujemy całość nasionami. Smacznego!
Naleśnikowe roladki
Wiecie już chyba, Moi Drodzy Czytelnicy, że lubię przepisy, które są proste, raczej szybkie do realizacji, a przynoszące spektakularnie pyszne rezultaty. Dzisiaj chciałabym się upewnić, że znacie przepis na właśnie takie przekąski. Swego czasu robiłam je przy każdej możliwej okazji. Są ciekawą i ładnie wyglądającą przystawką, która pozwala puścić wodzę fantazji i poszaleć ze smakami. Mowa o naleśnikach zwiniętych z ulubionymi składnikami, w wersji wytrawnej.
- serka feta
- serka śmietankowego (takiego do smarowania na kanapkę)
- pasty z czarnych oliwek
- posiekanych suszonych pomidorów z zalewy olejowej
- szpinaku
- szynki
- szczypiorku
- chorizo
- cienkich plastrów żółtego sera
- pieprz i ulubione zioła
Każdy naleśnik smarujemy fetą, śmietankowym serkiem lub pastą oliwkową, dzięki czemu, po zwinięciu reszta składników lepiej trzyma się w środku roladki. Smarowidło rozprowadzamy na środek naleśnika, resztę składników na 3/4 jego wielkości. Zwijamy od strony zapełnionej składnikami, a kończymy na pustym kawałku naleśnika. Ja połączyłam na przykład: fetę z szynką i szpinakiem; pastę oliwkową z chorizo i suszonymi pomidorami, ale tak jak wspomniałam- wszelkie wariacje są na miejscu. Dajmy się ponieść wyobraźni, zaszalejmy, dodajmy to, co lubimy i w dowolnej konfiguracji. Po zwinięciu naleśniki wkładamy na minimum pół godziny do lodówki, a następnie kroimy na mniejsze kawałki pod delikatnym ukosem. Z jednego naleśnika powinno wyjść około 5 zawijaków. Pyszne przegryzki, które będą także swego rodzaju dekoracją biesiadnego stołu.