Pieczone warzywa, to wspaniały pomysł na lunch, lekką kolację lub dodatek do obiadu. Niewielkim nakładem pracy wydobywamy ze składników ich cudowny smak i czarujemy, bo nawet warzywne niejadki dają się namówić na takie aromatyczne jedzonko. Lubię przygotowywać w ten sposób różne warzywne kombinacje. Tym razem postawiłam między innymi na cudowną słodycz batatów, lekko chrupiącą soczystą paprykę, ostrą cebulkę i kalafiora, które przypieczone, nabierają lekko dymnego, głębokiego smaku. Polecam!
Tag: bataty
Rybno- ziemniaczana zapiekanka
Odkąd zaczęłam interesować się sztuką kulinarną, zauważyłam, że jednym z bardziej kontrowersyjnych tematów, będących iskrą zapalną pomiędzy kucharzami- autorytetami, jest połączenie ryb i owoców morza z serem. Po której stronie opowiadam się w tej, odwiecznej już niemal, dyskusji? Chyba gdzieś po środku. Z jednej strony, przekonuje mnie argument, że większość owoców morza ma niezwykły, acz delikatny smak i wyrazisty, słony ser może go przyćmić. Faktycznie krewetek z parmezanem raczej bym nie połączyła, ale z drugiej strony już taka zapiekanka na przykład… choć jednym ze składników jest ryba, to aż się prosi jakieś serowe wykończenie. Na całe szczęście gatunków sera do wyboru mamy sporo, więc spokojnie można znaleźć taki, który dobrze skomponuje się z daniem, ale go nie zdominuje.
- 3 filety z mintaja, lub innej ryby, którą lubicie
- 2 średnie bataty
- 4 fioletowe ziemniaki (można zastąpić jeszcze jednym dodatkowym batatem)
- średnia czerwona cebula
- pół cytryny
- pół łyżki gruboziarnistej soli
- łyżeczka ziarenek pieprzu (pół łyżeczki mielonego)
- łyżeczka suszonego rozmarynu
- 2 duże (4 mniejsze) plastry sera cheddar
- łyżka startej ricotta salata (ewentualnie innego dość słonego sera)
- 2 kulki mozzarelli (2 opakowania po 125 g)
- szczypta oregano
- 3-4 łyżki oleju
Ziemniaki obieramy, ścieramy na dużych oczkach tarki.
Gdy cebula będzie zeszklona, dodajemy ziemniaki i podsmażamy przez jakieś 10 minut. W międzyczasie rozbijamy w moździerzu rozmaryn, pieprz i sól (możecie też utrzeć je przy pomocy noża na desce.)
Doprawiamy podsmażone już lekko warzywa.
Dolewamy sok z połówki cytryny i jeszcze chwilę smażymy.
Przekładamy do naczynia żaroodpornego. Układamy rybę pokrojoną na porcje, jedna na drugiej jeśli chcemy zmieścić więcej.
Układamy plastry cheddara.
Posypujemy ricottą, układamy plastry mozzarelli i posypujemy oregano.
Pieczemy bez przykrycia w 180 stopniach. Najlepiej pierwsze 15 minut z włączoną dolną grzałką i kolejne 10 z górną i dolną.
Smacznego.
Sałatka- miks pieczonych warzyw
Bardzo lubię grillowane lub pieczone warzywa. Lubię serwować je, jako dodatek przy okazji przyjęć w ogrodzie. Problem jednak tkwi w tym, że mój grill jest mały i muszę wybierać, co przyrządzam w pierwszej kolejności. Dlatego postanowiłam przyspieszyć ten proces, aby wszystko można było zjeść w połączeniu ze sobą. Odpaliłam piekarnik i upiekłam warzywka, tworząc z nich pyszną sałatkę, którą zaserwowałam do grillowanego mięsiwa.
Potrzebne składniki na dużą miskę sałatki to:
- 3 średnie cukinie
- 2 główki czosnku
- 4 średnie bataty
- 4 średnie marchewki
- 1,5 czerwonej papryki
- 1,5 żółtej papryki
- 4 średnie czerwone cebule
- 4 gałązki selera naciowego
- dwie łyżki octu jabłkowego
- 6 łyżek sosu Worcester
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- sok z jednej cytryny
- łyżeczka miodu
- sól i pieprz
- świeży rozmaryn
- olej lub oliwa (nadająca się do pieczenia)
- pół pęczka natki pietruszki
- świeża kolendra
- kilka orzechów włoskich
Na drugiej blaszce lądują marchewki i bataty, do których dokładamy kilka gałązek rozmarynu oraz przepołowioną główkę czosnku. Pieczemy w 200 stopniach, z włączoną górną i dolną grzałką, ewentualnie z opcją grillowania. Pamiętajcie żeby warzyw nie było za dużo- wtedy raczej się ugotują we własnych sokach niż upieką. Marchewki i bataty wyciągamy po około 10-15 minutach, gdy tylko zmiękną.
Cukinię trzymamy nieco dłużej, by się ładnie zrumieniła.
Warzywa przekładamy na papierowy ręcznik, i studzimy. Dobrze jest je rozłożyć, na sporej powierzchni, by szybko straciły temperaturę i za bardzo nie rozmiękły. Pieczemy następne warzywka. Paprykę kroimy w nieduże kąski, skrapiamy oliwą, lekko solimy i pieprzymy, układamy na blaszce.
Na drugą blaszkę trafia pokrojony seler naciowy i cebula,
którą uprzednio kroimy na pół, rozdzielamy warstwy, skrapiamy je octem jabłkowym, solimy i pieprzymy.
Pieczemy aż się zrumienią. Studzimy. Cebulę po upieczeniu kroimy w pióra.
Wszystko mieszamy ze sobą. Z soku z cytryny, miodu, sosu Worcester i oliwy z oliwek przygotowujemy dressing, który doprawiamy solą i pieprzem, a następnie polewamy nim warzywka.
Siekamy pietruszkę i kolendrę.
Mieszamy, dorzucamy kilka rozdrobnionych orzechów dla chrupkości i gotowe 🙂
Czosnek służył nam wyłącznie do dodania aromatu warzywom, nie dodajemy go do naszej sałatki, ale upieczony, mięciutki możemy rozgnieść widelcem, wymieszać z jogurtem i stworzyć cudowny, czosnkowy sos, który idealnie pasował będzie na przykład do grillowanej karkówki. Smacznego
Pieczone słodkie ziemniaczki “mniamniaczki”
Wilec ziemniaczany to botaniczna nazwa coraz bardziej popularnego w Polsce batata, patata, słodkiego ziemniaka. Okazuje się, że jeśli ponad 120 gatunków ziemniaków, które królują na naszych polach, to dla nas za mało, to możemy także pokusić się o uprawę batatów i nie jest to wcale trudne. Te pomarańczowe, niepozorne bulwy kradną serca wszystkich, którym miałam okazję je zaserwować.
Pomysł jest bardzo prosty, ale chyba mój ulubiony.
- 4 średnie bataty
- główkę czosnku
- świeży rozmaryn
- sok z całej dużej cytryny
- sól
- pieprz
- olej
Bataty obieramy i kroimy na nieduże cząstki, wkładamy na przykład do miski. Skrapiamy obficie sokiem z cytryny, dzięki czemu ziemniaki będą miały ładny kolor, a dodatkowo cytryna, na zasadzie kontrastu, doskonale podkreśla słodycz ziemniaków. Posypujemy pieprzem i solą, nie za dużo, zawsze lepiej lekko doprawić po upieczeniu jeśli będzie to konieczne.
Na bataty wylewamy oliwę, około 1/2 szklanki, i dokładnie mieszamy, by wszystkie kawałki były dokładnie nią pokryte. Przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Na blaszkę trafia także główka czosnku przekrojona w poprzek oraz kilka gałązek rozmarynu- a wszystko do także natarte oliwą. Rozmaryn możemy na minimum 30 minut przed pieczeniem zalać oliwą, wtedy mamy pewność, że zioło się upiecze, przypiecze, ale nie spali.
Pieczemy około 25-35 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, na koniec możemy uruchomić funkcję grilla, by powstała lekko chrupiąca skórka. Bataty, ze względu na swój skład, łatwo się przypalają, nie możemy jednak piec ich w zbyt niskiej temperaturze, bo nie upieką się, a uduszą. Paradoksalnie, te delikatnie przypalone smakują najlepiej. Upieczony czosnek też jest do wykorzystania. Można go po prostu spałaszować z ziemniakami albo rozgnieciony wymieszać z jogurtem, majonezem, pieprzem i odrobiną soli i stworzyć w ten sposób cudowny sos, idealny do naszych batatowych kąsków.
Wariacje na temat kurczaka
Jaki jest kurczak- każdy widzi. Można go przyrządzić na niezliczoną ilość sposobów w zależności od upodobań, czy po prostu aktualnego widzimisię. Można się spierać o to, czy jest zdrowy, w jaki sposób powinien być hodowany, by dogodzić mięsożercom wspaniałym smakiem… ale ja chciałabym się skupić na szybkim i efektywnym jego przyrządzeniu. Przygotowanie rozciągnięte jest w czasie na dwa dni… ale czynności, które trzeba wykonać, nie zajmują przesadnie dużo czasu.
Kurczaka kupiłam dzień wcześniej, oczywiście umyłam, wytarłam do sucha i przełożyłam do miski. W oddzielnej miseczce wymieszałam przyprawy do marynaty. Zwykle robię takie mieszanki pod wpływem chwilowej kulinarnej niepoczytalności i w miseczce ląduje to, co akurat wpadnie w rękę. Tym razem w zamierzeniu kurczak ma być pikantny i z nutą rozmarynu więc tak też komponowałam moją miksturę.
Do miseczki trafiły:
- czubata łyżeczka soli
- łyżeczka czarnego pieprzu, ja polecam świeżo i grubo zmielony lub rozdrobniony w moździerzu
- łyżeczka ostrej papryki
- 3 łyżeczki słodkiej papryki
- szczypta zmielonej papryczki jalapeno
- pół łyżeczki tymianku
- pół łyżeczki kurkumy
Wszystko mieszam i zalewam oliwą aby powstała lekko lejąca się pasta, a następnie nacieram nią kuraka. Zostawiam około 2 łyżeczek oliwy z przyprawami by wlać ją także do środka. W środku ląduje również dość duża gałąź rozmarynu. Druga taka będzie leżała na wierzchu kurczaka i całą noc oddawała mu swój aromat. Jeśli nie macie świeżego rozmarynu możecie go oczywiście zastąpić suszonym. Jeśli są to ususzone listki w całości- polecam rozbić na proszek lub po prostu lekko posiekać. Jeśli listki pozostaną w całości to rozgryzane wraz z kurczakiem mogą zdominować jego smak, a tutaj chodzi jedynie o przyjemny ziołowy aromat pośród słodyczy i ostrości papryki.
Następnego dnia kurczak opuszcza lodówkę przynajmniej godzinę przed pieczeniem, dobrze jeśli zbliży się do temperatury otoczenia. Dzięki temu szybciej złapie temperaturę nagrzanego piekarnika i zamknie w sobie większą ilość soków. Kurczak wraz z gałązkami rozmarynu trafia do rękawa, rękaw na blaszkę lub do spodu od naczynia żaroodpornego i do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, górna i dolna grzałka. Przyprawy nie spalą się, choćby dlatego, że całą noc przebywały w towarzystwie oliwy z marynaty. Piekę około 1,5h. Po tym czasie najtrudniejszy manewr, który wymaga nieco wprawy, ale dla amatorów chrupiącej skórki- niezbędny. Wyjmuję kurczaka z piekarnika i wyciągam go z rękawa, najprościej przy pomocy dużego widelca, który zwykle jest jednym ze sprzętów wśród zestawu łyżek- akcesoriów kuchennych. Kurczak z powrotem ląduje w naczyniu w którym na dnie powinna znaleźć się tylko minimalna ilość tłuszczu, którego rękaw po pieczeniu jest pełny. Podkręcam temperaturę piekarnika do 200 stopni, włączam dodatkowo opcję górnego grilla, przypiekam kurczaka 10 minut, obracam go i przypiekam drugą stronę kolejne 10 minut. Podczas tego wyjmowania, przekładania i przekręcania trzeba oczywiście uważać by się nie oparzyć, ale efekt warty jest zachodu
Mój kurczak potrzebuje jednak jakiegoś obiadowego towarzystwa. Jest ostry i delikatnie słodki, więc wybrałam również taką opcję w kwestii dodatku. Pieczone słodkie ziemniaki. 4 duże bataty, zapełnią całą blaszkę piekarnika. Obieram, kroję na kształt łódek, wkładam do miski, zalewam sokiem z połówki cytryny, solę, pieprzę i dodaję rozmaryn, w takiej formie jaką posiadam. Wlewam około pół szklanki oliwy, mieszam tak, aby olej i przyprawy otoczyły każdą cząstkę. Przekładam na blaszkę. Główkę czosnku, w całości kroję na pół, skrapiam oliwą i kładę pomiędzy batatami. Tak przygotowane ziemniaki trafiają do piekarnika w momencie gdy trafia do niego kurczak na dopiekanie skórki. 20 minut w 200 stopnia w zupełności wystarczy aby ziemniaki były lekko chrupiące z zewnątrz i słodko kremowe w środku. Jeśli jest taka potrzeba- dosalam przed podaniem.
Jeśli macie świeży rozmaryn, dobrym pomysłem jest zalać go wcześniej oliwą i tak aromatyzowaną, wraz z ziołami dodaję do batatów przed pieczeniem.
Pieczony czosnek jest leciutko wyczuwalny w ziemniakach, ale może także być świetną bazą do czosnkowego sosu, który genialnie sprawdzi się w tym zestawie. Łyżka majonezu, 3 łyżki jogurtu, rozgnieciony, lekko przypieczony czosnek, sól i pieprz do smaku. A do tego wszystkie polecam także, być może dość banalnie, ogórka kiszonego. Smacznego!