Nie musicie kupować 2 kg mrożonej ośmiornicy i uczyć się oprawiać i przyrządzać, by delektować się jej morskim smakiem w warunkach domowych. Obecnie na rynku możecie kupić mrożoną, ale już wcześniej ugotowaną i porcjowaną lub lekko marynowaną, i ta ostatnia idealnie nadaje się do dzisiejszego przepisu. Pomimo iż zima i zimno, (bo zimą musi być zimno 😉 to ja coraz częściej sięgam po sałatki. Po prostu już tęsknię za wiosną, za wszystkim co zielone, świeże i pyszne, prosto z grządki! Taka sałatka to namiastka…zawsze lepsze niż nic!
Składniki na ok. 3 porcje:
- 130 g marynowanej ośmiornicy (np. carpaccio z ośmiornicy)
- 1/2 szklanki kaszy pęczak
- 2 garści świeżej rukoli
- kilka oliwek bez pestek, ja użyłam oliwek Leccino
- sok 1/3 średniej cytryny
- pieprz
- sól
- oliwa z oliwek
- woda
Studzimy. Myjemy i suszymy rukolę.
Dodajemy kaszę. Mieszamy z oliwkami, pokrojonymi w plastry, lub jeśli są małe- pozostawionymi w całości.
Na wierzch niech trafi piękna ośmiornica w kawałkach.
Sok z cytryny mieszamy z oliwą z oliwek i pieprzem, odrobiną soli.
Polewamy sałatkę.
Gotowe.
P.S. przed przygotowaniem sosu spróbujcie ośmiornicę i oliwki- powinny nie być mocno słone, czy octowe. Jeśli jednak na takie traficie- zmieńcie smak sosu, użyjcie mniej cytryny i/lub soli.
Nigdy nie jadłyśmy ośmiornicy 😛 Jesteśmy ciekawe jak smakuje 🙂
Nie przepadam za ośmiornicą, wolę calamari ;-), ale Twoja sałatka wygląda bardzo smacznie i na pewno taką jest!!!
Nie wiem dlaczego, ale ośmiornicy wyjątkowo nie mogę przełknąć 😛
Ja kiedyś nie lubiłam ze względy na konsystencję. Okazało się po jakimś czasie, że jadłam ją źle przyrządzoną. Więc może warto poeksperymentować 😉
Można zamienić, byle coś przywoływało zapach morza… 😉
Jest rewelacyjna, delikatna w smaku, ale tego smaku pełna. Warto spróbować! 🙂