Czy zdarzało się Wam ugotować pyszny rosół, czy inną zupkę i zastanawiać się, co zrobić z mięsem, które posłużyło do powstania wywaru? Oczywiście, można takie mięsko wkroić do tejże zupy… albo wykorzystać do zupełnie innego dania. Po gotowaniu rosołu w moim domy najczęściej powstają krokiety, czasem pierogi i pyzy, o których właśnie chcę Wam dzisiaj napisać. Przepis mojej babci, mamy, a teraz i mój 🙂
Składniki na około 23 pyzy:
Na ciasto:
- 3 kg ziemniaków
- jajko
- cebula
- 600 g mąki
Na farsz:
- 500 g mięsa z kurczaka (bez kości)
- 500 g mięsa wołowego
- spora cebula
- pół łyżki soli
- pół łyżki czarnego pieprzu
- 1/4 łyżki majeranku
- 2-3 łyżki rosołu (ewentualnie sosu sojowego)
oraz
- woda i sól do gotowania ziemniaków oraz następnie gotowych pyz
- mąka do podsypania
- 300 g boczku + nieduża cebulka na zasmażkę
Ugotowane mięso mielimy razem z cebulką. Doprawiamy solą, majerankiem i pieprzem. Dolewamy rosół. Dokładnie mieszamy.
Taka wersja jest średnio słona i dość pikantna. Oczywiście możecie spróbować i doprawić do smaku bardziej. Pamiętajcie także, że mięso z rosołu już będzie miało sporo smaku.
700 g ziemniaków gotujemy w lekko osolonej wodzie. Studzimy, przeciskamy przez praskę.
Resztę ziemniaków ścieramy na “papkę”, jak do placków ziemniaczanych. Odcedzamy na gęstym sitku, łapiąc w garnek ociekającą wodę. Odciskamy wodę bardziej przy pomocy ściereczki lub gazy.
Ziemniaki mieszamy z jajkiem i mąką.
Dodajemy także skrobię, która osadziła się na dnie garnuszka, nad którym ociekały ziemniaki. Oczywiście wcześniej maksymalnie odlewamy wodę.
Moje pyzy pochłonęły 600 g mąki, ale dobrze jest dodawać ją stopniowo. Ilość mąki zależy od tego jak bardzo wilgotne są ziemniaki. Ciasto powinno z łatwością dać się formować, ale być nadal dość mocno klejące. Za duża ilość mąki sprawi, że będę twarde.
Odrywamy kawałek zagniecionego dobrze ciasta, formujemy placek o grubości 1 cm.
Na środek wykładamy solidna łyżkę farszu i zamykamy go w środku kluska.
W moim domu zawsze mają nieco podłużny kształt. Przy formowaniu pyz przyda się mąka, którą posypiecie swoje dłonie. Pamiętajcie także o posypaniu mąką powierzchni, na której gotowe pyzy będą leżakowały przed gotowaniem.
W dużym garnku gotujemy wodę, solimy i partiami gotujemy w niej pyzy, wrzucając je na wrzącą wodę, najlepiej pojedynczo, nie wszystkie na raz, by w jednej chwili zbytnio nie obniżyć temperatury wody. Wrzątek natychmiast ścina ciasto i zapobiega rozpadaniu się klusków w trakcie gotowania.
Od momentu wypłynięcie pyz na powierzchnię gotujemy je ok. 10 minut. Pamiętajcie, by gotować je partiami, by nie posklejały się i nie rozpadły. Podajemy z zasmażką przygotowaną z boczku i cebulki, które to podsmażamy, rumieniąc na złoty kolor, na średnim ogniu.
W moim regionie nazywamy na takie pyzy kartacze 🙂 Uwielbiam!
Fakt, i są takie rozkosznie duuuuże! 😀
Zjesz dwa na raz i masz dość, a za dwie godziny pragniesz jeszcze 😁
Dokładnie tak! 🙂
Świetny sposób wykorzystania mięsa z rosołu 🙂
Otóż to 🙂 Co ciekawe z innym mięsem już mi tak nie smakują… 😉
To idealne danie dla mojego męża,u mnie ostatnio była wersja kryzysowa 😉
Każda wersja dobra 😉
narobilas smaka na pyzy, dawno nie jadlam
Bardzo się cieszę, że narobiłam smaka, o to chodziło, w sumie. 😉
Wyglądają przepysznie 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
O ja!!! Ale mi narobiłaś smaku! Wieki nie jadłam. Prezentują się wyśmienicie! <3
Bardzo dziękuję, miało być zachęcająco! 🙂
Uwielbiamy, pyszny obiadek 🙂
Dziękuję 🙂
Kurcze, nigdy jeszcze nie robiłam pyz, mimo że kilka razy się do tego przymierzałam. Teraz mam czas, więc chętnie skorzystam z twojego przepisu 🙂
Kasiu, jak masz okazję koniecznie je zrób! Polecam! 🙂