- 2- 2,5 litra bulionu, warzywnego lub warzywno-drobiowego
- 5 dużych korzeni pietruszki na zupę i 2 mniejsze na talarki
- 5 sporych ziemniaków
- dwa pęczki natki pietruszki
- łyżkę startego parmezanu
- 10 marynowanych kaparów
- 5-6 łyżek oliwy z oliwek
- kilka łyżek oleju
- dwie łyżki soku z cytryny
- sól
- pieprz
- czosnek niedźwiedzi
Pietruszki i ziemniaki na zupę obrałam i pokroiłam w nieduże cząstki
i gotowałam w uprzednio przecedzonym bulionie. Oczywiście możecie wszystko ugotować od początku razem i potem odłowić niepotrzebne elementy zupy. W międzyczasie, przy pomocy obieraczki lub ostrego noża pokrójcie 2 pietruszki na cienkie plastry. Zalejcie kilkoma łyżkami leju, doprawcie szczyptą soli, pieprzu i czosnku niedźwiedziego, wymieszajcie i zostawcie na kilka minut.
Nagrzejcie piekarnik do 160 stopni, rozłóżcie plasterki pietruszki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczcie aż talarki ładnie się podpieką, potrwa to około 7 minut. Pilnujcie piekarnika, bo cieniutkie warzywa szybko mogą się przypalić. Liście pietruszki zmiksujcie z parmezanem, kaparami, sokiem z cytryny, oliwą z oliwek, odrobiną soli i pieprzu- pamiętajcie, że kapary i parmezan są już słone!
Gałązki pietruszki możecie na 2-3 minuty wrzucić do gotującego się wywaru- zawsze to dodatkowy pietruszkowy smaczek. Jednak nie trzymajcie tych zieloności za długo w zupce, chcemy, bowiem żeby miała biały kolor.
Bulion z ugotowanymi ziemniakami i korzeniami pietruszki doprawcie, jeśli to konieczne, i zmiksujcie.
Zupkę wylejcie na talerz, dołóżcie zielone pesto, około łyżeczki, i połóżcie pietruszkowe talarki. Teraz wystarczy tylko ruch łyżki i piękny, zielono-biały obraz wymaluje się sam 🙂
Ojoj, myślałam że to to po prostu zupa, a tu trzeba się "nagimnastykować" 🙂 Czasami warto :)))
Sama zupka też jest pyszna, ale jak masz ochotę zrobić coś ekstra, to ta wersja z całą pewnością nie jest banalna 🙂