Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia- tak mówią. W moim przypadku chyba nie do końca tak jest. Po przebudzeniu potrzebuję czasem nawet 2-3h żeby móc coś przełknąć poza płynami. Mało tego- czasem gdy zjem coś zbyt wcześnie, bo wydaje mi się, że powinnam, to nie czuję się za dobrze. Jak to jest u Was? Jedno jednak pozostaje bez zmian, nie lubię, gdy mój pierwszy posiłek zmuszona jestem jeść jakoś w biegu. Musi to być coś smacznego, tak jakby śniadanie miało nadać ton całemu mojemu dniu. Dlatego staram się, by poranki były pyszne. O takie, na przykład 🙂
Składniki:
- 6 jajek
- duży pęczek rzodkiewki
- pęczek szczypiorku (może być wraz z cebulką)
- 100g fety (lub podobnego, słonego serka sałatkowego)
- łyżeczka pieprzu
- łyżka majonezu
- sól do smaku
Jajka gotujemy na twardo, studzimy, obieramy.
Oczyszczone rzodkiewki kroimy w słupki, takie, jakie lubicie, moje nie były za drobne, jeśli wolicie drobniej- możecie też zetrzeć na tarce.
Siekamy szczypiorek, dodajemy.
Dodajemy serek i mieszamy, żeby rozbić jego kawałki.
Jajka kroimy w niezbyt drobną kostkę, dodajemy.
Obficie pieprzymy.
Dodajemy majonez i mieszamy.
Próbujemy, ewentualnie dodajemy pieprz no i sól. Nie podaję dokładnej ilości przypraw, bo ilość soli zależy od tego, jak słonego serka użyjemy, no a poziom pieprzności to też całkiem indywidualna sprawa. Smacznego!
P.s. Jeśli nie zamierzacie natychmiast zjeść owej pasty- rzodkiewkę pokrójcie i pozostawcie oddzielnie pod przykryciem, a mieszajcie z nią pastę dopiero przed podaniem. Rzodkiewka puszcza dużo wody i sprawi, że pasta stanie się bardziej płynna.
Przepyszne połączenie 😉
Bardzo apetyczna pasta jajeczna w wersji wiosennej 🙂