Mój bratanek zapytał mnie ostatnio, czemu w programie kulinarnym, który oglądał, mówiono, że risotto to danie śmierci. Szczerze mówiąc – nie wiem. Owszem, trzeba znać kilka tajników, by przygotować to danie, choć tajniki, to chyba nie jest właściwe słowo. Po prostu trzeba kupić odpowiedni ryż i przestrzegać kilku reguł. Ja risotto gotuję często, może dlatego, nie widzę w tym nic trudnego, a biesiadnicy chwalą i zajadają się z ochotą. Moja dzisiejsza propozycja to risotto z krewetkami, kremowe i pyszne.
Składniki:
- 250 g krewetek (użyłam ugotowanych, mrożonych)
- 400 g ryżu arborio
- 2 ząbki czosnku
- 2/3 szklanki białego wina
- natka pietruszki
- 4 łyżki oliwy
- 2 łyżki masła
- łyżka koncentratu pomidorowego
- sól i pieprz
- woda
Krewetki w pełni rozmrażamy. Podgrzewamy olej z dodatkiem łyżki masła.
Przez praskę przeciskamy czosnek i chwilę przesmażamy. Dosłownie 30-60 sekund.
Na rozgrzany tłuszcz wsypujemy ryż i podsmażamy, aż zrobi się szklisty, mieszając.
Wlewamy wino i doprowadzamy całość do wrzenia.
Gotujemy wszystko na średnim ogniu, podlewając wodą, gdy ryż wciągnie nadmiar płynu. W razie konieczności czynność powtarzamy, nawet kilka razy. Zawsze lepiej dolewać kilka razy, ale po trochu. Gdy ryż będzie już niemal gotowy (po ok 15 minutach)- dorzucamy krewetki.
Wszystko razem powinno gotować się jeszcze ok. 5 minut. Doprawiamy koncentratem pomidorowym. Pamiętajcie, by dodać go, gdy ryż będzie już ugotowany. Pomidory są dość kwaśne, mogłyby sprawić, że ryż pozostałby twardawy pomimo dalszego gotowania.
Dorzucamy posiekaną natkę.
Próbujemy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, z pieprzem jednak tym razem nie przesadzajmy. Dokładamy drugą łyżkę masła i gdy tylko się rozpuści- serwujemy danie. Moje risotto było wstępem do pysznej pieczonej rybki. Smacznego!
Risotto z krewetkami pachnie latem na kilometr! A że kochamy owoce morza, a kreweteczki szczególnie to kupiłaś nas tym daniem w 100%! 🙂
Fakt, jakieś takie śródziemnomorskie wspomnienia jak nic! 😉
Rarytas jakich mało!!!!! Wpraszam się do Ciebie Aniu!!!
Serdecznie zapraszam 😀 swoją drogą, jakiś zlot można kiedyś zorganizować… 😉