Najpiękniejsza magia w kuchni to ta, gdy pozornie z niczego powstaje pyszne COŚ. Poniższy przepis to właśnie taka kombinacja. Świeże produkty plus coś co zostało z obiadu z poprzedniego dnia, a także coś, co zawsze wypełnia moją spiżarnię. Tym razem na tapet wchodzi bakłażan i kasza pęczak. Tej kaszy bardzo lubię używać do potraw, których bazę stanowią miękkie po przygotowaniu warzywa. W tym przypadku otrzymamy cudownie rozpływającego się w ustach bakłażana z przyjemnie “chrupką” kaszą, tak na przełamanie.
Składniki:
2 średnie bakłażany
150g sera typu feta do zapiekania
1 spora cebula
2 ząbki czosnku,
200 ml passaty pomidorowej
3/4 szklanki kaszy pęczak (ilość przed ugotowaniem)
płaska łyżka słodkiej papryki słodką
pół łyżeczki płatków chili lub nieco więcej ostrej papryki w proszku
5 łyżek oliwy z oliwek
Zaczynamy od ugotowania kaszy, w lekko osolonej wodzie, na sypko.
Bakłażany tniemy wzdłuż na pół, łyżeczką wydrążamy, by powstały z nich łódki, uważając przy tym żeby nie przerwać skórki. Solimy i odstawiamy na przynajmniej 15 minut, by łódki nabrały wody 😉 Dzięki temu warzywo ładnie się upiecze, a nie udusi. Wydrążoną część warzywa odkładamy i także lekko solimy.
W czasie, gdy bakłażan oddaje nam nadmiar wody- przygotowujemy resztę składników na farsz.
Do garnka z grubym dnem wlewamy dwie łyżki oliwy, szklimy na niej cebulę pokrojoną w pióra- tradycyjnie lekko soląc, by zapobiec przypaleniu.
Gdy cebula się zeszkli dodajemy 2 wyciśnięte przez praskę lub posiekane ząbki czosnku i krótko podsmażamy, minutę- dwie.
Następnie wydrążoną część bakłażana osuszamy, kroimy w średnią kostkę. Dodajemy i podsmażamy.
Doprawiamy papryką i pozwalamy, by lekko złapała temperaturę, pięknie otworzy się jej smak (max. 2 minuty mieszając).
Dolewamy passatę. Dusimy całość przez jakieś 10 minut.
Dodajemy ugotowaną wcześniej kaszę. Wszystko razem dokładnie mieszam i gotujemy dalej tylko chwilę, by wszystko się ze sobą dobrze połączyło. Jeśli farsz nie jest zwarty gotujemy jeszcze trochę, by odparować nadmiar płynu. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy solą (pamiętając, że soliliśmy także bakłażana i słony jest ser) lub papryką dla ostrości. Kasza nie jest przesadnie wyrazista w smaku, więc polecam wszystko przyprawić nieco mocniej niż zwykle.
Teraz już wystarczy wytrzeć nadmiar wody z wydrążonych bakłażanów i nałożyć farsz.
Na spód kładziemy nieco pokruszonego sera, wypełniamy obficie farszem i na wierzch kładziemy jeszcze ser. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i posmarowanej lekko olejem. Można ów olej rozsmarować także na skórce samego bakłażana.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni (góra-dół) na 25-30 minut.
Bezmięsna pychota gotowa!
Wypełniając powyższy formularz zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Administratora (Pichceniomania) w celu publikacji opinii i ewentualnej możliwości odpowiedzi na nią