Ja już serio straciłam rachubę, które ryby zdrowe, które niekoniecznie, które warto jeść, a których raczej unikać. Dorsza lubiłam od zawsze i trudno, najwyżej będę się od czasu do czasu podtruwać 😉 Pytanie też, ile ryb z niekoniecznie krystalicznie czystych wód trzeba by zjeść, żeby miało to faktyczne przełożenie na nasze zdrowie… jeśli każdego dnia wdychamy co wdychamy, a z deszczem to wszystko spada na ziemię… Wracając jednak do tematu jedzonka… oto banalny przepis na niebanalną chrupiącą i zarazem soczystą rybkę.
Składniki:
- 250 g tuszek dorsza ze skórą
- ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- mąka
- olej do smażenia
- 1/4 niedużej cytryny
Rybę porcjujemy i osuszamy.
Czosnek obieramy, kroimy na pół, nacieramy nim rybę.
Solimy i pieprzymy z obu stron.
Z obu stron obtaczamy w mące.
Strząsamy nadmiar mąki. Rozgrzewamy tłuszcz i na średnim ogniu smażymy rybę. Najpierw od strony skóry przez około 5 minut i kolejne 2-3 of strony mięsa.
Na patelnię możemy wrzucić także czosnek. Po usmażeniu rybę skrapiamy cytryną i podajemy.
Na tak przygotowaną rybkę to ja się piszę 🙂
Bardzo mnie to cieszy 🙂
Rybka jak marzenie 🙂 Zazwyczaj robimy albo panierowaną albo w cieście piwnym, ale Twój przepis jest super i chętnie spróbujemy 🙂
Bardzo dziękuje, dajcie znać, czy przepis się sprawdził 🙂