Dorada to jedna z moich ulubionych ryb. Świeża i dobrze przyrządzona jest delikatna, idealnie tłusta, soczysta. Gdy dostrzegę ją na półce w sklepie rybnym- to już wiadomo, co będzie na obiad następnego dnia. Nie ma przesadnie dużo ości ani twardych łusek (może nieco na grzbiecie), jest prosta w przygotowaniu.
Składniki:
- 3 dorady, każda o wadze 300-350 g
- pęczek pietruszki
- 3 ząbki czosnku
- ziemniaki obrane i pokrojone w plastry (średni ziemniak na 3-4 plastry), przynajmniej 3 na osobę lub tyle ile zmieści się na blaszce do pieczenia
- pęczek szparagów
- 10 koktajlowych pomidorów
- łyżka suszonego rozmarynu
- sól
- pieprz
- oliwa z oliwek
Wypatroszoną rybę myjemy, możemy odciąć boczne płetwy, ale nie jest to konieczne. Ja zawsze trochę skrobię- dobrze ściąga się z rybiej skóry ewentualne łuski i lekki śluz.
Do środka każdej ryby wkładamy nieobrany ząbek czosnku, solimy, pieprzymy i wkładamy do środka natkę pietruszki. Skórę natłuszczamy, również solimy. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Ziemniaki obieramy i kroimy w plastry. Wlewamy kilka łyżek oliwy z oliwek oraz dodajemy nieco soli roztartej z rozmarynem. Oczywiście można użyć świeżego.
Ziemniaki luźno układamy na blaszce- gdy będzie ich zbyt dużo bardziej się ugotują/uprażą niż upieką na chrupko.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy 20 minut.
W międzyczasie oczyszczamy szparagi- zielonych ja nie obieram, myję i odłamują końcówki. Myjemy pomidorki i wszystko pokrywamy oliwą, oprószamy solą i pieprzem.
Po 20 minutach pieczenia dorzucamy na blaszkę, pieczemy dalej, 10 minut.
Jeśli macie cieniutkie szparagi, wystarczy im 5 minut pieczenia. Na ostatnie minuty polecam podkręcić temperaturę i włączyć opcję grilla żeby wszystko ładnie się przyrumieniło.
Wypełniając powyższy formularz zgadzam się na przetwarzanie moich danych przez Administratora (Pichceniomania) w celu publikacji opinii i ewentualnej możliwości odpowiedzi na nią