Pora na brukselkę. Zbiera się ją z pola wraz z pierwszymi przymrozkami. Nawet dobrze, żeby lekko przemarzła, bo wtedy na pewno nie będzie gorzka, a czasem jej się to zdarza. Dlatego temu warzywu, jak żadnemu innemu, mrożenie wręcz pomaga. Póki jednak mamy świeżą i tegoroczną do kupienia, to z takiej właśnie korzystajmy.
Category: warzywa w roli głównej
Najszybsze koreczki z niespodzianką
Koreczki to super przekąska, którą na szybko możemy zaserwować nawet najbardziej niespodziewanym gościom. Do tego są tak proste w przygotowaniu, że możemy ich składanie wykorzystać, jako zabawa dla dzieciaków, oczywiście tych chętnych do pomagania 😉 Mój przepis, choć prosty, wymaga zakupu konkretnych, specyficznych składników, ale naprawdę warto. Potrzebujemy mozzarelli w małych kuleczkach, a przede wszystkim oliwek nadziewanych cytryną, która łamie słodycz pomidorków i rozkosznie łączy się z goryczką oliwek- i to właśnie ta rzeczona niespodzianka. Niby kilka składników na patyku, a pysznie uzupełniają menu na każdą biesiadę. Smaki są świeże i świetnie zaostrzą apetyt.
Fantastyczne placuszki z grochu i jak je zrobić
Domyślacie się po tytule tego wpisu, jaki film oglądam w piątkowy wieczór? 😉 W każdym razie jest to miłe, łatwe, lekkie i przyjemne zakończenie pracowitego tygodnia. Do kompletu postanowiłam przygotować coś pysznego do jedzenia. W planach była grochówka na obiad, ale oprócz ugotowania grochu, nie udało mi się owego planu zrealizować, odłożyłam zupę do jutra. Jednak w tym całym dzisiejszym pośpiechu, grochu przygotowałam zdecydowanie za dużo, więc postanowiłam zrobić placuszki. Pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Są pyszne!
Chrupiąca brukselka
Chrupiąca, panierowana brukselka to idealna wersja tego warzywa, aby przekonać do niego nawet najbardziej zagorzałych przeciwników. Ja ją uwielbiam, nie przeszkadza mi zapach podczas gotowania, na który wiele osób narzeka. Chciałabym zarazić moją miłością do brukselki także Was, Pichceniomaniacy. Te zielone maleństwa to drogocenne źródło witamin i minerałów, szczególnie witaminy A, C, witamin z grupy B; zawierają też dużo błonnika, więc warto się do nich przekonać. A może po prostu macie ochotę na brukselkę w innej wersji niż ta z masłem i bułką tartą? Koniecznie wypróbujcie!
Drożdżowe bułeczki z cukinią
Najczęściej tego typu przekąski przygotowuję z ciasta francuskiego i to gotowego- szybko i bez nadmiaru pracy. Ale jednak nie ma to jak własnoręcznie przygotowane ciasto. Na domowe francuskie jeszcze się nie skusiłam, ale pyszne drożdżowe, sprawdza się nawet chyba lepiej. Te bułeczki robiłam już kilka razy i zapewne zrobię jeszcze nie raz. Rosną pięknie, ciasto jest pulchne i delikatne. Ponieważ impreza, na której je serwowałam, obfitowała w różne smakołyki, to niewielka porcja bułeczek została i cudownie przechowała się przez kilka dni pod przykryciem.
Ziemniaczano-serowe zapiekane placuszki
Ten przepis powstał przypadkiem, takie zwykle są najfajniejsze! Zostało mi nieco mikstury, którą faszerowałam kwiaty cukinii i ponieważ bardzo ładnie wszystko razem się zapiekło, postanowiłam ów farsz nieco zmodyfikować i sprawdzić, czy tak samo ładnie upiecze się w formie placuszków. Czy zapiekanie sera z ziemniaczkami może się nie udać?
Kaszanka z cukinią
Pomyślałam, że skoro cukinia tak cudownie łączy się z pyszną kiełbaską, to czemu nie miałaby dobrze komponować się z kaszanką… Oczywiście, nie jest to przepis dla tych, którzy nie lubią tego typu wędlin. Ja uwielbiam, więc zostałam uwiedziona od pierwszego kęsa. Taka kaszanka, czy boczek, u nas choć lubiane, to traktowane są jak banalne, a wręcz prostackie potrawy, nie wiedzieć czemu. W innych miejscach na świecie często są prawdziwym rarytasem. Doceńmy i my! Mięciutka cukinia i chrupiąca kaszanka- połączenie niebanalne, polecam!
Sałatka ziemniaczana z zaskakującym selerem
Ta sałatka skradła moje serce od momentu, gdy postanowiłam ją przyrządzić. Zaczęło się od szperania w sieci w poszukiwaniu przepisów na zdrowe chipsy i tego typu przekąski. Okazało się, że ludzie pieką i smażą przeróżne warzywa i to z całkiem smacznym skutkiem. Mój wzrok przykuły szczególnie “frytki” z selera. Bardzo lubię to warzywo, to raz, a dwa, że przekąska wyglądała naprawdę kusząco. Postanowiłam wykorzystać owe frytki jako składnik sałatki. Sami sprawdźcie, co z tego wyszło 🙂
Caponata (wersja sycylijska, jedna z wielu)
To danie to właściwie wspomnienie zeszłorocznych wakacji i mojej wizyty na Sycylii. Kuchnia południa Włoch zawsze była bliska memu sercu i wydawało mi się, że już niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć, a jednak! W tamtejszych daniach, na każdym kroku, możecie posmakować historii regionu, wielokulturowości, to niezwykła kulinarna przygoda. Caponata to potrawa, którą serwuje się na ciepło lub w temperaturze pokojowej, jako pełne danie, przystawka lub dodatek do mięs czy ryb. Miejscowi zapewniają, że to właśnie ich wersja tego dania jest jedynie słuszna 🙂 Wystarczy przejechać kilkanaście kilometrów, by okazało się, że w lokalnej propozycji króluje dodatkowy składnik, albo, że któryś składnik, który wydawał się być obowiązkowy- jest zwyczajną profanacją! Czasem ciężko się w tym połapać. Tak czy siak, koniecznie spróbujcie tej wersji, a niebawem zaproponuję nieco inną. Smacznego! 🙂
Kurczakowe curry z okrą
Okra, piżmian jadalny- żadna z tych nazw nie brzmi specjalnie zachęcająco, prawda? Jest to nazwa rośliny, która rośnie w tropikach, gdzie spożywana jest gotowana, ale i na surowo. Do nas zwykle dociera przetworzona, marynowana lub suszona, aczkolwiek można ją czasem upolować w sklepach z produktami z całego świata, ale czasem i w marketach, które coraz częściej oferują różne egzotyczne produkty. Okra jest zielona, kształtem przypomina paprykę, ale jest bardziej kanciasta. W smaku jest zbliżona najbardziej do naszej fasolki szparagowej. Jednak dla mnie tym, co świadczy o jej wyjątkowości jest substancja, którą okra wydziela podczas gotowania. Wszędzie piszą, że jest to swego rodzaju śluz, mnie to określenie nie zachęcało specjalnie do spożycia…ale faktycznie jest to najbardziej trafne określenie. Potrawa z okrą samoistnie się zagęszcza i nabiera gładkiej konsystencji. Teraz wiem, że ten okropny z nazwy śluz to w rzeczywistości kulinarny skarb, po który sięgnę jeszcze nie raz. Mam dla Was dzisiaj przepis, dzięki któremu sama przekonałam się do tego składnika. Ciekawi świata i smaków? Koniecznie wypróbujcie!