- spora marchewka
- nieco mniejsza pietruszka
- pół niedużego selera
- 2 cm korzenia imbiru (takiej raczej grubej jego części)
- biała część sporego pora
- cebula szalotka
- polędwica wieprzowa, ok. 500 g
- 4 łyżki sosu śliwkowego
- łyżka octu ryżowego
- łyżeczka płatków chili
- łyżeczka ziaren kolendry
- 6 łyżek sosu sojowego jasnego
- 2 łyżki sosu ostrygowego, ewentualnie rybnego
- 2 solidne garście jarmużu
- ok 300g ugotowanej cieciorki (ja użyłam z puszki, gotowanej na parze)
- łyżka soku z cytryny
- olej do smażenia, najlepiej ryżowy
- świeża papryczka chili (do dekoracji, ale i podkręcenie ostrości)
- sól
Mięsko kroimy w plastry o grubości 2-3 cm i lekko rozgniatamy dłonią. Marynujemy w sosie śliwkowym i occie ryżowym z odrobiną soli i pieprzu.
Marchew, pietruszkę i selera kroimy w niezbyt grube słupki. Pora i cebulkę kroimy w cienkie plastry. Imbir w drobną kosteczkę.
Płatki chili i kolendrę prażymy kilka minut na suchej rozgrzanej patelni, by wydobyć ich aromat.
Przekładamy do moździerzy i ucieramy.
Na patelnię wlewamy kilka łyżek oleju ryżowego, 5-6, dość sporo.
Rozgrzewamy. Wrzucamy warzywa i imbir, podsmażamy na dość sporym ogniu, około 10 minut, kilka razy mieszając.
Dorzucamy rozgniecione przyprawy i jeszcze chwilę smażymy.
Sos sojowy i ostrygowy rozprowadzamy w 1l wody.
Zagotowujemy i przekładamy doń podsmażone warzywa.
Dorzucamy cieciorkę i chwilę wszystko razem gotujemy.
Przygotowujemy jarmuż. Oczywiście myjemy i pozbawiamy go zbyt grubych, zdrewniałych części. Dorzucamy do garnka. Doprawiamy sokiem z cytryny.
Zamarynowane mięsko smażymy na dobrze rozgrzanym oleju ryżowym, 2-3 minuty z każdej strony.
Odkładamy na chwilkę, by mięso odpoczęło. Kroimy w pasy. Do miski/talerza wlewamy gęstą zupę i dodajemy paski mięsa. Smacznego!