Pyszne na pierwsze lub drugie śniadanie, czy kolację. Śmiało można podać jako przystawkę. Grzaneczki, czy tosty, jak zwał tak zwał, ciekawa alternatywa na smakowity i kolorowy posiłek dla najmłodszych. Koniecznie spróbujcie!
Category: Śniadania
Grzybowa pasta na pyszną kanapkę
Uwielbiam zbierać grzyby! Nie wiem, czy tegoroczne zbiory będą tak obfite, jak zeszłoroczne, ale cieszę się, że w lesie w moich okolicach już można “upolować” piękne okazy. Część tradycyjnie trafia do marynaty, część suszę, ale zawsze powstaje również jakiś sos, albo pierogi, no a czasem właśnie taka pasta, która może być cudowną odmianą na pyszne i pożywne śniadanko. Owo smarowidło można oczywiście przygotować wcześniej, w sumie najlepsza jest, gdy odstoi w lodówce chociaż przez noc- czyli idealnie, wieczorem szykujemy, a rano, bez pośpiechu, pasta trafia na kanapkę 🙂
Kanapkowa pasta dyniowa
Od jakiegoś czasu marudzę, że lato mija i że wcale mi się to nie podoba. Oczywiście, każda pora roku ma swój niepowtarzalny czar, nie przeczę, jesień też. Lubię w tym czasie spacery po lesie, kiedy nieco leniwe już słońce przebija się przez mieniące się złotem liście… uroczo. Jednak jesień najbardziej lubię za warzywa, na które właśnie teraz zaczyna się sezon. Dynia jest jednym z nich. Chciałabym namówić Was dzisiaj na przygotowanie pysznej dyniowej pasty. Jak najbardziej cudowna na śniadaniową kanapkę, ale jakby tak rozsmarować ją na naleśniku… a może lekko zmodyfikować i zrobić pierogi… hmm tak, ta pychota zdecydowanie rozbudza wyobraźnię. Wypróbujcie!
Niebiańskie jajko na miękko
- 2 jajka (oczywiście używamy tyle ile porcji chcemy przygotować)
- sól
- pieprz
- łyżeczka oleju
Każde żółtko powinno wylądować w oddzielnej miseczce. Pamiętajcie by obchodzić się z nimi delikatnie, by się nie rozpłynęły. Białka natomiast łączymy ze sobą. Doprawiamy sporą szczyptą soli i ubijamy je na sztywną pianę.
Polecam robić to mikserem, na najmniejszych obrotach, używając wąskiego naczynia. Myślę, że potrwa to około 5 minut. Gdy piana będzie już sztywna, przekładamy ją na natłuszczoną blaszkę (można wyłożyć papierem do pieczenia).
Tworzymy dwie, wysokie na mniej więcej 8 cm kupki. W środku tworzymy zagłębienie, najlepiej zrobić je po prostu palcem.
Do powstałych zagłębień delikatnie przelewany żółtka.
Posypujemy pieprzem.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 6-7 minut. Białko będzie lekko przyrumienione i puszyste, a żółtko rozkosznie płynne.
Omletowe szaleństwo z dyniowym akcentem
Omlety to jeden z obowiązkowych punktów w menu wielbicieli dań jajecznych. Ja je robię zwykle na śniadanie, kiedy mam ochotę na coś wyjątkowego. Uwielbiam potrawy tak wdzięczne, można podać je na słono i na słodko, z dowolną kombinacją składników. Cudowne pole do popisu i puszczenia wodzy wyobraźni, do eksperymentów. Ponieważ jesień dynią stoi to nawiązałam do tego trendu, ale chyba w nieco…nieoczekiwanym wydaniu. Wykorzystałam bowiem nie samą dynię, a jej kwiaty. Wyszło wybornie. Kwiaty same w sobie są delikatne w smaku. Leciutko słodkie, warzywne, pyszne.
Składniki na omlet dla dwóch osób lub głodnego jednego 🙂 :
- ok 8 kwiatków dyni
- 4 jajka
- łyżka mleka
- łyżka startego parmezanu
- szczypta soli (ok 1/6 łyżeczki)
- pieprz- według uznania, proponuję wersję na ostro
- olej do smażenia
Do naczynia wbijamy jajka.
Dodajemy starty ser oraz przyprawy. Wszystko mieszamy jeszcze z łyżką mleka.
Na patelni rozgrzewamy tłuszcz.
Następnie wylewamy 3/4 jajecznej masy.
Na początek dobrze żeby ogień był dość duży, żeby jajko wstępnie się ścięło. Układamy oczyszczone kwiaty.
Zalewamy resztą masy.
Lekko zmniejszamy ogień. Po około 5-7 minutach przekręcamy omlet na drugą stronę. Najłatwiej zrobić to zsuwając potrawę na pokrywkę a następnie z powrotem na patelnię, tylko na drugą stronę.
Smażymy jeszcze 2-3 minuty. Podajemy.
Smażone zielone pomidory
Znacie tę historię? “Smażone zielone pomidory w Whistle Stop Caffe”, to słodko-gorzka opowieść amerykańskiej pisarki Fannie Flagg. Rzeczone zielone pomidory, kuchnia i gotowanie także są bohaterami tej powieści, zwłaszcza, że główne bohaterki prowadzą w swoim rodzinnym mieście knajpkę, gdzie splatają się historie mieszkańców, toczy codzienne życie. Dzisiaj mam dla Was przepis na najpyszniejsze rzeczone smażone pomidory. Może Wam też posmakują i będą źródłem wspomnień, tak jak dla bohaterów książki.
Składniki na 2 porcje:
- 4 średnie zielone pomidory
- 2 plastry boczku
- jajko
- łyżka mąki kukurydzianej
- łyżka sproszkowanego parmezanu
- bułka tarta
- sól i pieprz
- olej do smażenia
Wkładamy do miski lub garnka. Dodajemy mąkę i parmezan.
Podrzucamy pomidory kilka razy, dzięki czemu ser i mąka dokładnie otoczą plastry.
Boczek kroimy w kostkę lub dość cienkie paski. Wrzucamy na patelnię i wytapiamy z niego tłuszcz.
Gdy dobrze się podsmaży i stanie chrupiący- wyciągamy z patelni.
Jajko solimy, pieprzymy i rozmącamy. Na oddzielny talerzyk wysypujemy bułkę. Dolewamy kilka łyżek oleju (by zakrywał całe dno patelni), a gdy tłuszcz się rozgrzeje każdy plaster pomidora obtaczamy w jajku.
A na koniec jeszcze w bułce.
Smażymy na średnim ogniu.
Po usmażeniu, zezłoceniu panierki z obu stron, wykładamy na papierowy ręcznik.
Podajemy z chrupiącymi skwarkami. Świetnie sprawdzi się do tego na przykład czosnkowy sos. Smacznego!
Grzaneczki z pyszną pastą
To moje dzisiejsze śniadanko. Co prawda na bazie pieczywa, którego raczej unikam, ale bez przesady- trzeba sobie pozwolić od czasu do czasu na trochę szaleństwa 😉 W każdym razie wszystko w zdrowej wersji, a na przygotowanie wcale nie potrzeba zbyt dużo czasu.
- 2 kromki pieczywa, ja użyłam chleba Słowiańskiego
- solidna łyżka miąższu z awokado
- tyleż samo białego sera
- ok. 60 g (pół puszki) tuńczyka z puszki w sosie własnym (możecie też użyć ryby wędzonej)
- kilka gałązek koperku
- natka pietruszki
- szczypiorek
- sól i pieprz
- ulubione nasiona (słonecznik, dynia itp.)
- łyżeczka soku z cytryny
Podsmażamy je na średnim ogniu, aż ładnie się zrumienią i będą chrupiące.
W międzyczasie przygotowujemy pastę. Do miseczki trafia dojrzałe, mięciutkie awokado, które rozgniatamy widelcem z dodatkiem cytryny.
Dodajemy rozdrobniony twaróg- ja użyłam pełnotłustego.
Następnie do towarzystwa dołącza ryba.
Na koniec szatkujemy i dodajemy koperek, natkę pietruszki i szczypior.
Lekko solimy, pamiętając, że ryba jest już słona. Solidnie pieprzymy. Pastę nakładamy na chrupiące pieczywo. By dodatkowo coś chrupało- dekorujemy całość nasionami. Smacznego!
Ruska pizza
To danie nie ma nic wspólnego z kuchnią rosyjską/ruską, z pizzą- może tylko kształt. Taką nazwę dostało lata temu, kiedy chciało się zjeść coś dobrego, innego, a niekoniecznie można było pozwolić sobie na wyprawę do pizzerii i trzeba było nieco oszukać. Gdy snuję się po kuchni myśląc: “zjadłabym coś dobrego”, to ten placek często przychodzi mi do głowy w pierwszej kolejności. Tak naprawdę można zaszaleć i stworzyć kompozycję dowolnych, ulubionych dodatków. Przygotowanie trwa znacznie krócej niż przygotowanie domowej pizzy, może komuś przypadnie do gustu.
- jajko
- 2 łyżki wody
- łyżka mleka
- 2 łyżki mąki
- sól
- pieprz
- kiełbasa swojska (kawałek ok. 8 cm)
- żółty ser (tyle ile lubicie)
- średni kiszony ogórek
- czerwona papryka (około 1/5 średniej)
- szczypiorek
- olej do smażenia
- ketchup
A tak naprawdę dowolność składników całkowita. Za to kocham to danie- że rzucam nań wszystko na co tylko mam ochotę. Powyższa lista to najbardziej klasyczna wersja, którą lubią wszyscy domownicy. Na początek rozbijamy jajko. Solimy i pieprzymy, rozmącamy.
Dolewamy wodę i mleko, mieszamy.
Dosypujemy mąkę i dokładnie łączymy z płynną częścią, by nie zostały grudki.
Przygotowujemy dodatki. Wszystkie kroimy w mniejszą lub większą kostkę, siekamy szczypiorek.
Rozgrzewamy olej i na dobrze ciepły wylewamy przygotowane płynne ciasto.
Zmniejszamy ogień, wykładamy wszystkie składniki.
Przykrywamy i smażymy około 10-15 minut aż spód będzie ładnie zrumieniony, a ser rozpuści się.
Tak powstałą niby-pizzę podajemy polaną ketchupem.
Cebula z jajkiem
Od kilku dni prześladowało mnie wspomnienie tego smaku. Tak mnie męczyło i dręczyło, że aż w końcu się podałam i upichciłam 😉 Cebula z jajkiem to klasyka w moim domu. Dla mnie, coś dobrze znanego, przywołującego piękne wspomnienia z dzieciństwa, ale zauważyłam, że nie jest to za bardzo popularne danie. Przygotowanie zabiera więcej czasu niż zrobienie zwykłej jajecznicy, no i smak jest kompletnie inny. Jednak jeśli lubicie cebulę, to gwarantuję, że będziecie zauroczeni!
Jajecznica pyszna, że “o kurka”!
Nie jestem zwolenniczką słodkich śniadań. Za wiele zjeść nie mogę i potem szybko robię się głodna. Drugie śniadanie to zwykle owoce, jakiś jogurt, płatki, bardzo mi to odpowiada. Jednak pierwszy posiłek musi być bardziej konkretny. Najlepiej lubię jajka, pod każdą postacią. Po nich długo czuję się nasycona i pełna energii- po prostu już tak mam. Być może to kwestia wieloletnich nawyków i z czasem mogłabym to zmienić, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Dzisiaj mam dla Was propozycję jajecznicy z kurkami, z dodatkiem pomidorów.
- 2-3 jajka
- 5 sporych kurek
- 5 pomidorków koktajlowych
- nieduża szalotka
- dwie łyżki oleju
- pół płaskiej łyżki masła
- sól i pieprz
Cebulkę kroimy.
Podsmażamy na rozgrzanym oleju.
Kurki oczyszczamy i kroimy, nie za drobno. Dorzucamy na patelnię, gdy tylko cebulka ładnie się zeszkli.
Smażymy jakieś 7-10 minut. Dodajemy masło.
Pomidorki kroimy na ćwiartki.
Dorzucamy na patelnię i krótko podsmażamy.
Jajka wybijamy do miseczki, rozmącamy. Doprawiamy pieprzem i odrobiną soli.
Wlewamy jajka na patelnię.
Smażymy na średnim ogniu, ciągle mieszając, do momentu aż jajecznica uzyska pożądaną konsystencję. Do tego świeże, pełnoziarniste pieczywo i jakieś warzywka, sałata- wymarzone śniadanko!