Szparagi, także na moim stole, od kilku lat goszczą coraz częściej. W różnym wydaniu, czasem bardziej, a czasem mniej wyszukanym. Główny sezon na te warzywa w Polsce jeszcze przed nami, ale pojawiły się całkiem ładne importowane i to w całkiem przyzwoitej cenie. Może nie są najpyszniejsze na świecie, jak te prosto z pola, ale jak się nie ma co się lubi… W oczekiwaniu na szparagowy bum, polecam Wam dzisiaj wersję, która cudownie komplementuje smak tych zieloności, może być dodatkiem do jakiegoś bardziej złożonego dania, lub cudowną przystawką, czy przekąską.
Category: przekąski
Drobiowa wędlinka
Przygotowanie domowej wędliny wcale nie musi być skomplikowane! Oczywiście najprościej po prostu upiec odpowiednio przyprawiony kawałek mięsa, ale można też trochę poszaleć z formą. Tak na logikę- pieczona pierś kurczaka czy indyka, nawet jeśli długo marynowana, to jednak całe dobrodziejstwo smaku utrzymuje na zewnątrz. Ta propozycja ze względu na swą formę i sposób przygotowania, zaprasza ten smak do wnętrza, gwarantując jego większą intensywność w każdym kęsie. Zabrzmiało, jak reklama z TV 😉 Robicie czasem takie mięsne pychotki?
Pieczony kalafior
Niektóre warzywa są niewolnikami naszych przyzwyczajeń. Kalafior, fasolka szparagowa czy brukselka pokutują, bo w naszych domach rodzinnych podawało się je gotowane, a następnie polane masłem z przyrumienioną bułką tartą. Bez szaleństw, zawsze tak samo. Oczywiście, nie ma w tym nic złego i naturalnie pisząc to, generalizuję, ale coś w tym jednak jest. Dostrzegam to wśród moich bliskich i gości, których mam przyjemność raczyć moimi eksperymentami. Przepis na tego pieczonego kalafiora, wypadł lepiej niż dobrze. Wypróbujcie!
Smażone paluszki z kuskusu z serem
Takie przekąski przypominają mi uliczną kuchnię z mojego ukochanego Neapolu. Może nie są najzdrowsze, bo smażone, ale pyszne. Przy okazji, w ten sposób można wykorzystać różne resztki, które oczekują w naszej lodówce. Południowcy smażą wszystko. Ryż, makaron, kaszę, ziemniaki, warzywa, ciasto na pizzę… Dzisiaj proponuję smakowite, chrupiące paluszki z kuskusu i sera.
Brukselka w słodko-pikantnej wersji
Kolejna próba przekonania nieprzekonanych i zainspirowania miłośników. Brukselka to dość trudny temat, chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć. Ja uwielbiam i mogę ją jeść ot tak, po prostu, surową lub ugotowaną, ale wyłącznie al dente! Nie ma dla mnie większego rozczarowania na talerzu jak rozgotowane warzywa. Po pierwsze dlatego, że robi się z nich średnio ciekawa paćka, a po drugie- tracą większość swoich drogocennych dla nas składników. Brukselka to nieocenione źródło witaminy C, A i K, czyli cudownie w ten przedwiosenny czas wspomoże naszą odporność. Poza tym ma właściwości antynowotworowe, może wspomagać naszą płodność i być zbawiennym dostawcą kwasu foliowego dla kobiet w ciąży.
Galaretka drobiowa
Od kilku tygodni mam w domu połamańca. Idąc tropem sposobów naszych babć, kuchnię zdominowały produkty białkowe, ale i te z żelatyną. Okazuje się, że zbawiennie działa ona na nasze stawy, kości, wzmacnia włosy i paznokcie, a białko kolagenowe sprawia, że długo po posiłku odczuwamy sytość, więc może także pomóc w zrzuceniu zbędnych kilogramów. Staram się nie myśleć z czego ona powstaje… 😉 Choć do deserów stosuję raczej agar, to w wytrawnych daniach jednak żelatynę. Polecam Wam pyszną i lekką galaretkę z mięsem drobiowym i warzywami.
Babeczki z porem i grzybami
Chciałoby się rzec- pora na babeczki z pora! 🙂 Wystarczy niezawodny przepis na ciasto, a cała reszta zależy od naszej wyobraźni. Tym razem postawiłam na połączenie, które bardzo lubię. Grzyby z porem, moim zdaniem, łączą się nawet lepiej niż te owoce lasu z cebulką. Nie trzeba już żadnych wymyślnych przypraw. Prosto i pysznie.
Carpaccio z rzodkiewek
Carpaccio wywodzi się z kuchni włoskiej. Kiedyś oznaczało potrawę składającą się z cieniutko pokrojonego mięsa lub ryb, z czasem zaczęto podawać ją z przeróżnymi dodatkami. Dzisiaj mianem carpaccio określa się także potrawy z warzyw i owoców, których główny składnik, pokrojony w cieniutkie plastry, króluje na talerzu. Moja propozycja to uhonorowanie w ten sposób rzodkiewek. Świetny pomysł na lunch lub przystawkę.
Tosty z kultowym kotletem z mortadeli
Ten przepis zainspirowały wspomnienia. Lata temu, kiedy bywało krucho z zawartością lodówki, mama dwoiła się i troiła, byśmy tych braków nie odczuwali. Wymyślała przeróżne przepisy, testowała te, gdzieś zasłyszane, byleby smakowało i byleby urozmaicić nasz jadłospis. Nie wiem skąd wziął się przepis na kotleta z mortadeli, ale mam z nim, mimo wszystko, miłe skojarzenia i postanowiłam go nieco odświeżyć. Mortadela kiedyś kojarzyła się z najgorszej jakości wędliną, chyba na równi z parówkami. Na szczęście wiele się przez lata zmieniło i czerpiemy naukę choćby z włoskiego stołu, na którym dobrej jakości mortadela to rarytas. Wracając jednak do przepisu- połączenie wyrazistej w smaku, smażonej wędliny, sera i chrupiących tostów wypadło fantastycznie.
Pieczone rzodkiewki
Przyznam, że długo przekonywałam sama siebie, by upiec rzodkiewki. Jakoś ich urok zawsze kojarzył mi się ze świeżością i chrupkością, więc pieczenie nie za bardzo mnie pociągało. Oczywiście spróbowałam i zakochałam się w tak przyrządzonych rzodkiewkach! Cała rodzina orzekła, że musimy robić je częściej. Dzisiaj były przekąską, na spróbowanie, ale już wyobrażam sobie jak pięknie będą wyglądały na talerzu jako dodatek do obiadu, jak świetnie skomponują się z jakimś aromatycznym mięskiem, czy rybką. Kochani, chcecie spróbować pieczonych rzodkiewek, uwierzcie mi! 🙂