Te placki, to moje tegoroczne odkrycie. Smażone placuszki z cukinii pewnie jadł każdy, ale czy próbowaliście wersji z mąką z dyni? Ta mąka to nic innego, jak zmielone pestki dyni. Niby nic, a dodaje mnóstwo smaku i zmienia proste danie w coś zaskakującego. Koniecznie wypróbujcie!
Category: przekąski
Hummus pomidorowy
Do stworzenia tego przepisu zainspirował mnie gotowy produkt, który miałam okazję u kogoś próbować. Hummus z pomidorami smakował fajnie, ale, jak to sklepowe gotowce- niekoniecznie miał dobry skład. Przypadł mi do gustu, bo choć nadal bezsprzecznie nawiązuje smakiem do oryginału, to jednak przyjemnie i wyraźnie się od niego różni. Wypróbujcie ten przepis na domową wersję!
Wołowa wędlinka bez gotowania
Od dawna eksperymentuję z różnego rodzaju domowymi wędlinkami i muszę przyznać, że ta skradła moje serce dokumentnie. Po pierwsze dlatego, że nie wymaga wiele pracy, po drugie- jest pyszna! Przepis podpatrzyłam na Facebooku u cudownej Mariety Mareckiej, troszeńkę tylko zmodyfikowałam- i jest! Poleca wszystkim mięsożercom!
Precle
Znowu ode mnie nieco ciszej ostatnio, ale to, że nie dzielę się tutaj z Wami nowymi przepisami, nie oznacza, że nic w mojej kuchni nie powstaje. Wręcz przeciwnie. Ostatnio najczęściej piekę i zaskakujące nawet dla mnie jest to, że nie tylko mięsa 😉 ale także ciasta, bułki i chleby. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić przepisem na domowe precle. Pyszne, chrupiące z zewnątrz, zwarte lecz mięciutkie w środku. Polecam!
Pieczone placuszki z gotowanych warzyw
Najbardziej lubię gotować, gdy jestem sama w domu, mam kompletnie wolny czas i nigdzie się nie spieszę. Mam ochotę coś ugotować, ale niekoniecznie wiem co. Otwieram lodówkę, przeglądam zapasy w spiżarni i przystępuję do dzieła! Nienawidzę wyrzucać jedzenia, więc staram się wykorzystywać absolutnie wszystko, nawet jeśli coś jest tylko półproduktem, czy wręcz wyłącznie produktem “ubocznym” gotowania innej potrawy. Zwykle weekendowe obiady są wymyślne i na tak zwanym wypasie 😉 a koło wtorku danie w stylu “przegląd tygodnia”. Ale wiecie co? Czasami to właśnie wtedy powstają najsmaczniejsze posiłki! Dzisiaj mam dla Was pomysł, jak wykorzystać nadmiar ugotowanych ziemniaków i warzywa. na przykład z rosołu. Oczywiście, jeśli przepis przypadnie Wam do gustu, to nie krępujcie się, specjalnie ugotujcie potrzebne składniki! 😀 Polecam!
Pasta z wędzonej ryby
Ryby jem na potęgę, ale bardzo zwracam uwagę na to jakie, jakiej jakości i czy świeże. Odkryłam niedawno, że są firmy, które dostarczają świeże ryby do lokalizacji rozsianych po całej Polsce. Dostawy są rzadko i w określone dni, towar uzależniony od połowu, ale dla mnie, jest to strzał w dziesiątkę. Do tej pory mogłam pomarzyć tylko o świeżej rybie z Bałtyku, teraz jest na to szansa. Korzystaliście kiedyś z takich dostaw? Ciekawa jestem Waszych opinii. Ostatnio natomiast sama przywiozłam świeże wędzone rybki i na bazie takowej powstała pyszna, puchata pasta kanapkowa.
Ziemniaczana rolada z mięsno-warzywnym farszem
Gdzieś podpatrzyłam tworzenie takiego ziemniaczanego “ciasta”, nie obyło się bez kilku średnio udanych prób, ale koniec końców udał się dość ładnie. Do czego wykorzystać taki ziemniaczany blat? Można go zwinąć z czymkolwiek, co tylko lubimy. Ja postawiłam na solidną porcję mięska i warzyw. Wyszło pięknie i smacznie!
Cukinia zapiekana a’la pizza
Co roku to samo- nie mogę się odnaleźć kiedy kończy się lato. Przesadne ciągłe upały to niby nic miłego, ale zdecydowanie jestem ciepłolubna i z przykrością myślę o nadchodzących ciemnych i deszczowych, chłodnych dniach. Nastrój poprawiam sobie w kuchni, bawiąc się barwami i smakami lata. Wypróbujcie ten wspaniały przepis. Polecam!
Czosnkowy hummus z grillowaną cukinią
Tym daniem raczyłam moich gości podczas przyjęcia. Tak, w ten dziwny i trudny czas zorganizowałam przyjęcie! Szczęśliwie wszyscy wyszli zadowoleni i zdrowi 🙂 Ten pomysł skradł serca większości moich gości. Jeśli lubicie hummus i czosnek, to nie muszę chyba Was przekonywać, że jest to coś dla Was.
Papryczki z serkiem
Bardzo lubię ten rodzaj zimnych przystawek, zawsze kupowałam, jednak nie zawsze to było to, o co chodziło. Czasem papryczki okazywały się zbyt ostre, czasem serek był przesadnie słony. Dlatego tym razem postanowiłam zrobić je sama. Wyszły pyszne, takie jak chciałam i super się przechowały, choć nie za długo, bo dość szybko zniknęły 😉