Można psioczyć na obecne czasy, opowiadać, jak to kiedyś było inaczej, lepiej, ale jedno, jeśli chodzi o kuchenne możliwości jest teraz nie do przecenienia, mianowicie to, że właściwie o każdej porze roku możemy kupić dowolne warzywa i owoce! Korzystając z tego dobrodziejstwa mam dzisiaj dla Was przepis z cukinią. Bardzo aromatyczne danie, polecam!
Category: new
Szparagi pieczone z czosnkiem i cebulką dymką
Szparagi, także na moim stole, od kilku lat goszczą coraz częściej. W różnym wydaniu, czasem bardziej, a czasem mniej wyszukanym. Główny sezon na te warzywa w Polsce jeszcze przed nami, ale pojawiły się całkiem ładne importowane i to w całkiem przyzwoitej cenie. Może nie są najpyszniejsze na świecie, jak te prosto z pola, ale jak się nie ma co się lubi… W oczekiwaniu na szparagowy bum, polecam Wam dzisiaj wersję, która cudownie komplementuje smak tych zieloności, może być dodatkiem do jakiegoś bardziej złożonego dania, lub cudowną przystawką, czy przekąską.
Makaron z kalafiorem- pasta con cavolfiore
Przygotowania makaronu w ten sposób nauczyłam się zgłębiając kuchnię z południa Włoch. Wiadomo, zwykle osobno szykujemy sos, oddzielnie gotujemy makaron. Jest kilka przepisów, które znoszą ten rozwód podczas gotowania, a umożliwia to stworzenie aksamitnego wykończenia naszego dania, bez dodatku śmietany, czy innych zagęszczaczy. Chyba najbardziej popularny jest makaron z fasolą, czy ziemniakami, przepisem na który kiedyś już się z Wami dzieliłam i znajdziecie go tutaj. Dzisiaj propozycja z kalafiorem z dodatkiem sera.
Pieczone warzywa pod serowym beszamelem
Pieczone warzywa, to wspaniały pomysł na lunch, lekką kolację lub dodatek do obiadu. Niewielkim nakładem pracy wydobywamy ze składników ich cudowny smak i czarujemy, bo nawet warzywne niejadki dają się namówić na takie aromatyczne jedzonko. Lubię przygotowywać w ten sposób różne warzywne kombinacje. Tym razem postawiłam między innymi na cudowną słodycz batatów, lekko chrupiącą soczystą paprykę, ostrą cebulkę i kalafiora, które przypieczone, nabierają lekko dymnego, głębokiego smaku. Polecam!
Wątróbka drobiowa w sosie koperkowym
Wątróbkę lubię serwować z sosem i to najlepiej jeśli jest on wyrazisty w smaku. Sama w sobie jest słodkawa, można powiedzieć, że nieco mdła, więc zestawienie jej z mocno doprawionym sosem sprawdza się zawsze świetnie. Pamiętajcie, że wątróbka drobiowa jest o wiele delikatniejsza od wieprzowej. Ma mniej dominujący smak i ciekawszą strukturę. Ten przepis może sprawić, że pokochacie takie jedzonko!
Czosnkowa z makaronem
W sumie to zastanawiam się, czy to zupa z makaronem, czy makaron z zupą… w każdym razie jest pysznie i aromatycznie. Przyznam, że zupy jem bardzo często, niezależnie od pory roku. Jednak jesień, a zwłaszcza zima skłaniają mnie ku nim jeszcze bardziej. Zwykle wybieram takie solidnie doprawione, często z dodatkiem wielu ziół i przypraw korzeniowych. Tym razem postawiłam na czosnek, wyszło pysznie.
Drobiowa wędlinka
Przygotowanie domowej wędliny wcale nie musi być skomplikowane! Oczywiście najprościej po prostu upiec odpowiednio przyprawiony kawałek mięsa, ale można też trochę poszaleć z formą. Tak na logikę- pieczona pierś kurczaka czy indyka, nawet jeśli długo marynowana, to jednak całe dobrodziejstwo smaku utrzymuje na zewnątrz. Ta propozycja ze względu na swą formę i sposób przygotowania, zaprasza ten smak do wnętrza, gwarantując jego większą intensywność w każdym kęsie. Zabrzmiało, jak reklama z TV 😉 Robicie czasem takie mięsne pychotki?
Rybka na masełku z szałwią i makaronem w szałwiowym sosie
Zwykle tak to jest, że “napada” na mnie w sklepie jakiś piękny składnik. Bez zastanowienia zabieram go do domu i wtedy puszczam wodzę fantazji i gotuję. Tak było tym razem z szałwią. Wypatrzyłam na bazarku, pomimo zimy, piękny krzaczek. Duże, mięsiste liście nie musiały mnie kusić zbyt długo. Czy często w kuchni używacie szałwii? Ja muszę przyznać, że najczęściej wykorzystywałam ją w formie naparu do płukania gardła przy okazji choróbska. Naczytałam się jednak o walorach tej rośliny i postanowiłam, że też będzie gościła w mojej kuchni. Kiedyś już dzieliłam się z Wami cielęciną z szałwiową nutą. Dzisiaj czas na rybę.
Banany na deser
Tworzenia kulinarnego bloga wiąże się bardzo często z osobistymi wycieczkami i nie mam tutaj na myśli wyłącznie dosłownie wycieczek, czyli podróży, ale też szperanie we własnych upodobaniach i wspomnieniach. Ten przepis to powrót do dzieciństwa, kiedy banany smakowały jakoś lepiej i były rarytasem. Pierwszy raz ten prościutki, wręcz banalny deser jadłam, mając może 10 lat, u koleżanki. Ależ to było dobre! Potem na dość długo zapomniałam o tym deserku, ale od jakiegoś czasu z przyjemnością, regularnie do niego wracam. Nie wiem, czy można wymyślić bardziej banalną słodkość. Próbowaliście kiedyś? Piszcie proszę, jestem bardzo ciekawa!
Pieczone śledzie
Przyznam, że kiedyś nie zwracałam na tę rybę większej uwagi. Owszem, marynowane, z zalewy, w pomidorach, czy w śmietanie- uwielbiam, ale nie do końca wiedziałam, co począć ze świeżymi tuszkami, które z łatwością można teraz kupić. Kiedyś kupiłam, usmażyłam i się zakochałam. Tym razem upiekłam i nie było inaczej! Lubię eksperymentować ze smakami i dodatkami, ale czasem po prostu trzeba oddać rybom, co rybie i jedynie podkreślić ich smak. Taki właśnie jest ten przepis- proste składniki, które komplementują smak świeżej rybki.