Skip to main content

Rolada serowa

To niezwykła przyjemność dawać ludziom radość, choćby taką niewielką w postaci smacznej potrawy. Dla mnie gotowanie to forma rozrywki i relaksu, ale jeśli jest połączona z pochwałami i powszechnym zadowoleniem, to jest mi egoistycznie bardzo, bardzo miło. Tym bardziej miło jest mi pisać o daniu-przystawce, która szczerze podbiła serca kilku smakoszy. Wbrew pozorom nie jest trudna do zrobienia, uwierzcie!


Potrzebujecie następujących składników:

  • około 400 g twardego, żółtego sera
  • 3/4 szklanki startego parmezanu
  • 15-20 suszonych pomidorów
  • 300 g świeżego szpinaku
  • cebuli
  • czosnku
  • 400-500 g piersi z kurczaka
  • około 100 g cieniutko pokrojonego boczku surowego wędzonego
  • 3 jajek
  • 2 czubatych łyżek majonezu
  • soli i pieprzu
  • olej
Najpierw przygotowujemy serową podstawę. Ser ścieramy na tarce, może być na dużych oczkach, dodajemy połowę parmezanu, wbijamy jajka, dokładamy majonez i mieszamy.

Mikstura powinna mieć na tyle luźną konsystencję, by łatwo rozprowadzić ją łyżką na blaszce, co też czynimy. (w razie konieczności dodajcie jeszcze jedno jajko) Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowanej olejem tworzymy prostokąt o grubości mniej więcej 4-5 mm.

Wstawiamy na około 12-15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, najlepiej przy włączonym termoobiegu. W międzyczasie oczyszczamy mięso i rozbijamy jak na kotlety schabowe, leciutko solimy i pieprzymy. Suszone pomidory moczymy w ciepłej wodzie jakieś 15 minut i kroimy. Jeśli korzystacie z pomidorów z oleju pomińcie namaczanie, natomiast dobrze je odsączcie.

Szpinak myjemy i dusimy z zeszkloną uprzednio cebulą pokrojoną w kostkę i z przeciśniętymi przez praskę dwoma ząbkami czosnku. Lekko doprawiamy solą i pieprzem. Nie przesadzajcie jednak z soleniem mięsa i szpinaku, pamiętajcie, że ser jest już dość słony.

Możecie oczywiście użyć mrożonego szpinaku, tak, czy inaczej pilnujcie jednak, by odparować nadmiar wody, bo inaczej rolada nam się rozejdzie.  Gdy serowe ciasto jest już gotowe, ładnie zrumieniona, wyciągamy je z piekarnika, a gdy jest jeszcze ciepłe odwracamy i ściągamy papier na którym się piekło.

Układamy mięso, posypujemy pokrojonymi pomidorami.

Układamy plastry boczku, a następnie wykładamy szpinak i posypujemy resztą parmezanu.

To wszystko zróbcie, gdy ciasto jest jeszcze ciepłe, potem będzie ciężej je zwinąć. Wykładając składniki zostawcie dosłownie mniej więcej 2-3 cm wolnego dłuższego brzegu serowego ciasta- dzięki temu składniki, nawet jeśli się przesunąć podczas zwijania- nie wyjdą poza rolowaną formę.

Roladę pieczemy w 160 stopniach przez 15 minut, zawiniętą w papier do pieczenia, po tym czasie kolejne 15-20 odwiniętą z papieru, pilnując by nie przypaliła się, a ponieważ głównym składnikiem jest ser, który ma do tego tendencje- to naprawdę podglądajcie wypiek co kilka minut żeby nie przeholować. Świetny pomysł na obiad, na przykład z dodatkiem ryżu i jakiejś zielonej sałatki. Na zimno, jako przystawka także zniewoli Wasze podniebienia 🙂

Pikantne podudzia kurczaka z nutą kukurydzianej słodyczy

Moi Drodzy Czytelnicy, dobrze już wiecie, że uwielbiam proste, pyszne i sprawdzające się za każdym razem przepisy. Dzisiaj iście mięsna propozycja, ale z dodatkiem gotowanej kukurydzy, którą uwielbiam. Są takie głosy, że ze względu na uprawę, manipulacje genetyczne, należy jej unikać. Ja jednak nie jem jej całymi naręczami. Myślę, że nawet jeśli te wszystkie negatywne głosy są prawdziwe, to ilość jaką spożywam, nie może być przesadnie szkodliwa. Ponadto, nie ma nic lepszego jak smak takiej kukurydzy, z dodatkiem dobrego masła i odrobiny soli…poezja smaku, a w połączeniu z tym kurczakiem- niebo w gębie! A co Wy sądzicie na temat kukurydzy? O kurczaka wolę na wszelki wypadek nawet nie pytać 😉


Danie nie wymaga obszernej listy zakupów, może oprócz przypraw. Przygotujcie następujące składniki:

  • 4 pałki z kurczaka, lub tyle ile są w stanie pochłonąć głodomory 😉
  • 1/3 szklanki oleju
  • po płaskiej łyżeczce cząbru, oregano, rozmarynu, kurkumy, curry, ostrej papryki i soli
  • łyżka sosu sojowego
  • worek do pieczenia

Do gotowania kukurydzy:

  • oczywiście niezbędna jest kolba kukurydzy, przynajmniej jedna na jednego zainteresowanego
  • łyżka masła na jedną ugotowaną kolbę
  • sól
  • cukier

Zaczynam od dokładnego oczyszczenia, umycia i osuszenia kurczaka.

Wrzucam go do woreczka do pieczenia, wlewam olej, wsypuję przyprawy, wlewam sos sojowy, zamykam i dokładnie mieszam, by olej z przyprawami pokrył mięso. Odkładam woreczek z kurczakiem do lodówki, najlepiej na kilka godzin, co najmniej dwie.

Wyciągam kurczaka z lodówki na minimum 30 minut przed pieczeniem. Nagrzewam piekarnik do 180-190 stopni. Nakłuwam woreczek kilkukrotnie wykałaczką i wstawiam do piekarnika na około 35-40 minut. W międzyczasie gotuję kukurydzę. Wkładam ją do garnka z wodą z dodatkiem cukru, sypię około łyżki na 2 litry wody. Od momentu zagotowania, gotuję warzywo 15-20 minut. Oczywiście przed odcedzeniem, sprawdzam wcześniej jej miękkość. Gotowana za długo będzie twardnieć, uważam, że ok 15 minut to optymalny czas dla średniej wielkości kolby. Staram się zgrać gotowość kurczaka i kukurydzy. Kurczak jest wyrazisty w smaku, soczysty i lekko pikantny. Kukurydza, którą nacieram masłem i lekko solę dodaje słodyczy temu daniu. Można podać ją w całości, do obgryzania, lub odkroić ziarna od kolby nożem. Podałam z kiełkami słonecznika, które są słodkawe, ale i lekko pikantne, świetnie łączą ze sobą pozostałe składniki dania.

Kremowe risotto z kurczakiem i cukinią

Dobre risotto podobno jest wyzwaniem. Bywa kłopotliwe w przygotowaniu, zwłaszcza, gdy chce się uzyskać książkową, idealną konsystencję. Nie wiem czy moja jest wzorcowa, ale zawsze wychodzi pysznie. Może dlatego, że nie stresuje mnie to, czy i jak wyjdzie, po prostu gotuję i… zawsze wychodzi 🙂

 Ważny jest odpowiedni gatunek ryżu, który stosujemy, najczęściej arborio lub carnaroli, o krótkich, zaokrąglonych ziarnach, oddający podczas gotowania dużą ilość skrobi.
Najbardziej podoba mi się w tej potrawie to, że do przygotowanej ryżowej bazy możemy dodać ulubione składniki i w efekcie za każdym razem otrzymamy nieco inne danie. Moja dzisiejsza propozycja to risotto z kurczakiem i cukinią.
Do przygotowania 4 solidnych porcji wykorzystałam:

  • 1,5 szklanki ryżu
  • dużą cebulę
  • średniej wielkości cukinię
  • pierś z kurczaka
  • 3 ząbki czosnku
  • 1/3 szklanki białego wina
  • dwie łyżki startego parmezanu
  • oleju do smażenia
  • dwie łyżki masła
  • sól, pieprz, gałkę muszkatołową i mieszankę ulubionych ziół (w tym przypadku łyżeczkę bazylii i cząbru, odrobinę rozmarynu i kminu rzymskiego)

Na początek przygotowuję cukinię i kurczaka. Cukinię kroję w półplasterki o grubości około 1 cm, skrapiam oliwą- cukinia nie powinna w niej pływać, ale jednak dobrze żeby każdy kawałek był nią

pokryty. Kurczaka kroję na mniejsze kawałki, takie na jeden kęs, i mieszam z ziołami, odrobiną pieprzu i soli oraz oliwą. Na rozgrzanym oleju podsmażam pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę oraz ząbki czosnku- obrane, ale w całości. Czosnek rumienię, z każdej strony i wyjmuję z patelni- chcę bowiem uzyskać w daniu wyłącznie jego delikatny posmak. Gdy cebulka się zeszkli dorzucam ryż i przesmażam go, aż zrobi się szklisty. W międzyczasie w osobnym garnku podgrzewam delikatnie wino i dodaję do podsmażonego ryżu- nie jest to konieczne, ale zimne wino mogłoby zahartować ryż, który nie ugotowałby się potem tak, jak potrzeba. Na oddzielnej patelni krótko, lecz na dość dużym ogniu podsmażam cukinię pokrytą oliwą, do momentu zrumienienia. Następnie na patelni ląduje także kurczak- i tak samo, smażę go krótko acz intensywnie. Zarówno kurczak jak i cukinia będą jeszcze nieco dusić się z resztą składników, pilnuję więc, by nie przesadzić ze smażeniem, gdyż cukinią mogłaby się rozpaść a kurczak wysechłby na wiór. Ponieważ nie przygotowałam specjalnego bulionu, którym powinnam zalać ryż, na patelnię po smażeniu cukinii i kurczaka wlewam wodę, około 0,5 l. Niejako myję nią patelnię i cały ten smażony smak ląduje wraz z wodą w ryżu. Rozumiecie już zatem dlaczego nie używam dużej ilości oleju do smażenia?- risotto byłoby zbyt tłuste. Gdy cała woda się wchłonie, dorzucam cukinię i kurczaka i dolewam jeszcze nieco wody. Całość od czasu do czasu mieszam, a gdy ryż będzie już ugotowany, dodaję masło, parmezan i szczyptę gałki. Jeśli to konieczne doprawiam jeszcze solą i pieprzem, a gdy masło się rozpuści i risotto będzie cudownie kremowe- wyłączam gaz. Odstawiam na jakieś 3 minuty, mieszam i podaję, najlepiej ze świeżo utartym pieprzem. Całość przygotowałam w około 35 minut. Smacznego!