Gdzieś kiedyś przeczytałam, że cokolwiek podamy, a będzie usmażone w panierce- niezawodnie będzie smakowało i rzeczywiście, może to być prawda, o ile nie trafimy na przeciwnika tego typu smażeniny. Tym razem skusiłam się na tak przygotowane boczniaki. Lubię te grzyby za smak i konsystencję. Pamiętajcie, że im większe grzyby, tym mogą być bardziej łykowate.
Składniki:
- 250 g boczniaków
- 2 średnie jajka
- 3 czubate łyżki bułki tartej
- łyżeczka soli
- pół łyżeczki suszonego tymianku
- 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
- olej do smażenia
Grzyby oczyszczamy, opłukujemy lekko. Osuszamy. Jajka wbijamy do miseczki, mieszamy z przyprawami.
Grzyby moczymy w jajku.
Następnie obtaczamy w bułce tartej.
Rozgrzewamy olej i na średnim ogniu smażymy grzybki z obu stron, na złoty kolor.
Podajemy same, jako przekąskę, lub dodatek do mięsnego, czy warzywnego dania.
Pycha zrobione:) Raz w tygodniu robię je ze względu na ich walory zdrowotne. Prawda, że to co smażone jest pychaaa, pozdrawiam 🙂
Dziękuję, uwielbiam je! 🙂
Muszę zrobić,i tak na noc ślinotoku dostałam 😉
Sama sobie też to zrobiłam, napatrzyłam się na zdjęcia i już wiem, że w poniedziałek jadę po następną porcję grzybków 😉
Uwielbiam! <3 Ale pysznie u Ciebie 🙂
Dziękuję, rrobię co mogę 😀
Wieki temu jadłam grzybki w panierce, trzeba nadrobić 😀
Serdecznie polecam, bo przecież są pyszne! 🙂
O jaaa, mój wujek kiedyś hodował boczniaki — takie ogromniaste były. Uwielbiałam je w takiej formie podania. Ale mi smaku narobiłaś 😀
To są zdecydowanie niedoceniane grzybki! Dobrze, że z łatwością można je teraz kupić i powspominać 😉