Ten przepis powstał w związku z przejrzałymi już lekko bananami na stanie 🙂 Nie wiedziałam co z nich zrobić, zrobiłam ciasto 🙂 Trochę na czuja i przyznam, że za pierwszym razem korzystałam z jakiegoś znalezionego w sieci przepisu, ale niestety wyszło zakalcowate i mało było czuć w nim banany. Za drugim razem zmodyfikowałam dość sporo, ale wyszło super! Niewątpliwą zaletą, poza smakiem, jest też to, że ciasto jest bardzo wilgotne i długo takie pozostaje- choć przyznam, że ginie też na tyle szybko, że nie ma szans się zeschnąć 😉 Polecam!
Składniki na keksówkę 10×20 cm
- 220 g mąki pszennej (np. typ 480)
- 3 średnie bardzo dojrzałe banany
- 2 łyżki kakao
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki cukru z wanilią (lub nieco mniej cukry wanilinowego)
- 1/2 szklanki cukru
- 75 g masła
- 1 jajko (rozmiar L)
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Na sos karmelowy:
- 3 łyżki cukru
- 30 ml śmietanki 30%
- łyżka masła
- łyżeczka soli
Zaczynamy od rozpuszczenia masła.
Odmierzamy sypkie składniki: mąkę, kakao, proszek do pieczenia, cynamon i cukier z wanilią- wszystko ze sobą mieszamy.
Banany obieramy, kroimy każdy na kilka części i wrzucamy do miksera.
Dolewamy masło i dokładamy jajko, dodajemy cukier.
Wszystko miksujemy na gładką masę.
Przelewamy masę do suchych składników.
Mieszamy do połączenia się składników.
Foremkę wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy doń ciasto.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, górna i dolna grzałka. Pieczemy przez 50 minut- do suchego patyczka.
Ja ustawiam ciasto zawsze na dolnej półce, by nie przypaliło się od góry za bardzo. Jak widzicie… bezczelnie pękło…ale i tak było pyszne 😀
Ciasto stygnie, można się zabrać za sos karmelowy.
Cukier rozpuszczamy, na patelni lub w rondelku niedużym ogniu. Dobrze, aby cukier tworzył tylko cienką warstwę pokrywającą dno naczynia. Pilnujemy, by nie się nie przypalił.
Dodajemy masło, szybciutko mieszamy.
Gdy masło się rozpuści powoli dolewamy śmietankę, cały czas mieszając- nie możemy wlać całej na raz żeby nie obniżyć za bardzo temperatury cukru, mógłby się zbrylić. Dodajemy sól.
Lekko studzimy.
Nasze smaki, moje chłopaki lubią takie ciacha 🙂 Proste, szybkie i smaczne 🙂
Ja nie jestem ekspertem w dziedzinie słodkich wypieków, tym bardziej cieszy mnie, jak coś tak pysznie wyjdzie. Wyszło 🙂 pozdrawiam!
Po prostu pychotka 🙂 uwielbiam takie ciasta 🙂
Przyłączam się do uwielbiania 😀
Zjadłabym z wielką chęcią. Tylko muszę kupić banany…
U mnie zwykle jakieś są i przypominam sobie o nich w idealnym momencie na robienie z nich już tylko czegoś takiego, jak to ciacho 🙂
Banany i czekolada to idealne połączenie <3 Pyszne ciasto!
Uwielbiam ciasto bananowe i chyba nigdy mi się nie znudzi 🙂
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Dzisiaj upiekłam z bakaliami, całkiem jak keks. Już zniknęło 😀
Fajny pomysł na kuuchnię “zero waste”, u mnie często zostają banany ciut za długo. Teraz wiem jak je wykorzystać 🙂
Niech nic się nie marnuje! 🙂
Bardzo lubię czekoladowe bananowce
Jak się raz spróbuje… 🙂 to tak jest, że się lubi
Ciasto bananowe jest zawsze tak przyjemnie mokrutkie 🙂
To w nim lubię najbardziej 🙂
Uwielbiam i też bardzo często robię 🙂
Nie znam osoby, która lubiąc słodycze by nim pogardziła 🙂
Pyszne ciacho do kawy…mniam 🙂
Dokładnie tak, i bardzo mi się w nim podoba to, że długo jest wilgotne. Przy moim tempie spożywania to czasem istotne bardzo, że może dłużej postać 🙂
Naprawde bardzo polecam. Smak bananow delikatny, a ciasto wilgotne i bardzo czekoladowe. Jeden z moich ulubionych przepisow tylko nie czulam wcale bananow. Wlasnie pieke drugi raz, z wieksza iloscia bananow. Dzieki za super przepis
Bardzo dziękuję za uznanie 🙂 mam nadzieję, że drugi raz wyszło bardziej bananowe 🙂 może to kwestia użytych owoców, faktycznie czasem czuć je mniej. Pozdrawiam!