Rybne curry

Curry, to nic innego jak po prostu potrawka w sosie. Warzywna, mięsna, rybna. Mniej lub bardziej ostra, mniej lub bardziej gęsta. Jeden składnik, mała przyprawa różni jedno curry od drugiego. Do przygotowania tego klasycznego, bardzo aromatycznego, potrzebujemy odpowiedniej mieszanki przypraw. Najlepiej własnoręcznie przygotować pastę curry, choć przyznam, że ja jeszcze sama jej nie robiłam i korzystam z gotowych mieszanek dobrego gatunku, które można znaleźć choćby w markecie, na stoiskach z artykułami z kuchni z całego świata. Oczywiście ich skład lekko się różni, bo i wersji jest ogrom, ale jedno jest pewne, że taka pasta to porządny ładunek wyrazistego smaku. Dzisiaj proponuję curry rybne, niezbyt ostre, by nie zabić słodkawego smaku delikatnego mięsa. Polecam.

Składniki na 4 porcje:

• 300 g polędwicy z dorsza
• 3 średnie ziemniaki
• średnia cukinia
• szklanka świeżego zielonego groszku (może być mrożony)
• średnia cebula
• duży ząbek czosnku
• 2 łyżki czerwonej pasty curry (średnio ostra)
• jedna łodyga trawy cytrynowej
• 3 łyżki sosu sojowego
• 3/4 szklanki wody
• 6 łyżek oleju kokosowego lub oliwy do smażenia

Ziemniaki obieramy, płuczemy, osuszamy, wrzucamy na rozgrzany uprzednio olej.

Podsmażamy kilka minut, aż zaczną się szklić. Dodajemy pokrojoną w pióra cebulę.

Podsmażamy kilka minut, oczywiście mieszając od czasu do czasu. Następnie w garnku ląduje cukinia pokrojona w plastry, a te większe plastry jeszcze na pół.

Dodajemy trawę cytrynową, którą uprzednio lekko rozgniatamy, by oddała daniu więcej swego aromatu.

Dorzucamy posiekany czosnek.

Chwilę przesmażamy i dodajemy pastę curry.

Dolewamy sos rybny, a następnie wodę.

Dusimy aż ziemniaki będą miękkie, ale nie rozpadające się. Wtedy dodajemy rybę, którą uprzednio porcjujemy na kawałki “na jeden kęs”.

Dusimy bez przykrycia około 3 minuty na sporym ogniu, nie mieszając lecz jedynie wstrząsając patelnią- by ryba się nie rozpadła. Dodajemy groszek i gotujemy jeszcze około 5 minut- oczywiście zależy to od wielkości kawałków ryby.

Gotowe! Można podać z ryżem lub z pieczywem, ale obecność ziemniaczków, jak dla mnie, jest zupełnie wystarczająca.