Bardzo lubię polędwiczki wieprzowe i nie zmieni tego nawet fakt, że obecnie, przez niektórych wziętych szefów kuchni, uważane są za mięso przereklamowane i wyłącznie pozornie wykwintne. Niech mówią co chcą, lubię je przygotowywać. Nie ze względu na ich “szlachetność”, ale na smak i swoistą delikatność. Dzisiaj wersja bardzo prosta, na ostro. Pychota, polecam 🙂
Składniki:
- 500 g polędwiczek wieprzowych
- czubata łyżka mąki
- duża cebula
- 1 mała papryczka chili- więcej, jeśli niezbyt ostra
- 500 ml bulionu (warzywnego, lub rosołu, na upartego woda też może być- wtedy tylko musimy mocniej doprawić sos)
- olej do smażenia
- sól
Polędwiczki kroimy na plastry. Leciutko solimy i obsypujemy mąką, tak, by pokryty nią był każdy kawałek.
Rozgrzewamy olej i podsmażamy na nim mięso na złoty kolor.
Dodajemy pokrojoną w pióra cebulę oraz papryczkę.
Chwilę podsmażamy i dolewamy bulion.
Wszystko dusimy około 15 minut, aż mięso będzie miękkie.
Doprawiamy do smaku solą i ewentualnie papryczką. Potrawa powinna być ostra. Moja propozycja podania to towarzystwo kaszy i lekkiej sałatki.
Bardzo lubię polędwiczki 😊 Smakowicie wyglądają 😊
Dziękuję, były pyszne 🙂
Ale polędwiczki pyszniutkie! Muszą być bardzo delikatne i pyszne 🙂 Mniam!
Otóż to właśnie 🙂