Czemu “coś jakby”? Bo z klasycznym przepisem na risotto niewiele ma wspólnego, poza gatunkiem ryżu, którego użyłam. Jaka była inspiracja? Po prostu, biała kiełbaska w lodówce. Nic niezwykłego w okresie Świąt Wielkanocnych. Miałam ochotę ją wykorzystać, a przy tym stworzyć dość lekkie, obiadowe danie. Uważam, że wyszło ciekawie, sprawdźcie.
Składniki na 4 porcje:
- 250 g ryżu do risotto
- średnia cukinia
- 250 g białej kiełbasy
- 4 duże ząbki czosnku
- nieduża gałązka świeżego rozmarynu
- 3 łyżki oleju
- czubata łyżka masła
- czubata łyżka startego parmezanu
- sól i pieprz
- ok. 1,5 szklanki wody
Na rozgrzanym oleju, ale raczej niewielkim ogniu, wolno podsmażamy pokrojony w plastry czosnek oraz rozmaryn- aromatyzujemy w ten sposób tłuszcz, który rozprowadzi smaki po całej potrawie.
Gdy czosnek będzie zrumieniony podsmażamy kiełbasę pokrojoną w plastry, połówki plastrów.
Następnie dodajemy pokrojoną w dość grube plastry, a następnie w ćwiartki cukinię.
Podsmażamy kilka minut. Dodajemy ryż, podsmażamy 2-3 minuty.
Następnie wlewamy wodę.
Dusimy pod przykryciem aż ryż wchłonie wodę i zmięknie. Na końcu dodajemy masło, doprawiamy parmezanem, pieprzem i w razie konieczności solą.
Mieszamy. Gotowe.
Ja czasami też tworzę dania z tego, co aktualnie mam. I często wychodzi coś, co na stałe wchodzi do mojego menu 🙂
Pomysłowa propozycja 🙂