Portobello to pieczarki. Różnią się od najpopularniejszych odmian tych grzybów kolorem i wielkością. Portobello są większe, często zdecydowanie większe, są bardziej mięsiste no i przede wszystkim nie są białe, lecz brunatne. Ze względu na swoje cechy, świetnie sprawdzają się chociażby do grillowania, zapiekania, wypełnione dowolnym farszem mogą stanowić świetną przystawkę lub pełnowartościowe danie obiadowe. Mój dzisiejszy przepis zakłada użycie niewielu składników, które jednak tworzą fantastyczną potrawę, podkreślając naturalny aromat grzybów.
- 5 pieczarek portobello (mniej więcej tej samej wielkości, moje miały po około 10 cm średnicy)
- 2 kulki mozzarelli (200-250 g po odsączeniu)
- łyżka pesto z czosnku niedźwiedziego (świetnie sprawdzi się także z bazylii, lub inne zielone, aromatyczne pesto)
- 4-5 cebulek dymek
- sól
- pieprz
- olej
Układamy pokrojoną dymkę.
Na wierzch kładziemy pokrojoną w plastry, dobrze odsączoną mozzarellę.
Na koniec wszystko oprószamy solą i dość obficie pieprzem. Zapiekamy około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (dolna i górna grzałka). Smacznego!
Oj, przekąska idealna dla mnie!
Moja rodzinka zakochała się na tyle, że jak wracam z zakupów to pytają "a tych wielkich pieczarek nie było? " 😉 Wypróbuj koniecznie 🙂
Zbieram się i zbieram do zrobienia faszerowanej pieczary 🙂 Na weekend wkońcu mam nadzieję uda się taką wykonać 🙂
Takie genialne w swej prostocie! Na pewno spróbuję 😉
Pozdrawiam – http://izabiela.pl/
Bardzo lubię pieczarki, te wyglądają kosmicznie-smacznie! Nie da się przejść obok bez cieknącej śliny…
Takiej wersji jeszcze nie jadłam, chętnie skorzystam z tego przepisu 🙂
Można poszaleć i stworzyć dowolną własną, ale ta sprawdzona i bardzo polecam 🙂
To prawdo, wywołują ślinotok, zwłaszcza zapach… 🙂
Bardzo często najprostsze wersje są najsmaczniejsze 🙂
Koniecznie! 🙂
Świetny pomysł na przekąskę 🙂
Zgadza się, cudownie pobudza kubki smakowe 🙂